ROZMOWA z Edmundem Koperwasem, trenerem Gromu Kąkolewnica, wicelidera bialskiej klasy okręgowej
- Jest pan zaskoczony rozstrzygnięciem personalnym na trenerskiej ławce mistrza jesieni bialskiej klasy okręgowej czyli Huraganu Międzyrzec Podlaski, gdzie miejsce dotychczasowego szkoleniowca Daniela Wajszczuka zajął Damian Panek?
– To decyzja władz klubu z Międzyrzeca: podziękowali jednemu trenerowi, zaproponowali pracę drugiemu. Tak się składa, że razem z Damianem graliśmy kiedyś w Orlętach Radzyń Podlaski, obecnie uczymy w tej samej szkole w Radzyniu. Znałem temat angażu Daniela w Huraganie, ale nie wypowiadałem się w tej sprawie, bo mnie nie dotyczyła. Na pewno będziemy razem rywalizować o jak najlepsze wyniki naszych drużyn w rundzie rewanżowej.
- Zajęliście drugie miejsce na półmetku rozgrywek. Jest pan zadowolony z takiego osiągnięcia?
– To bardzo dobry wynik. Tym bardziej, że jeszcze dwa tygodnie przed startem ligi mieliśmy poważne kłopoty kadrowe. Z drużyną z różnych powodów rozstali się ważni zawodnicy: Paweł Muszyński, Łukasz Biegajło, Michał Zarzecki, Dominik Kozieł, czy Hubert Sierpień. Musieliśmy szukać nowych graczy. „Odkurzyliśmy” Patryka Czarneckiego, udało nam się namówić do gry w Gromie Łukasza Samociuka, Karola Borkowskiego, Kamila Boguckiego i Damian Zdunka. Jak mogliśmy się przekonać były o kadrowe strzały w dziesiątkę.
- Spodziewał się pan pierwszej czwórki tabeli w takiej kolejności: pierwszy Huragan, potem Grom, Bizon Jeleniec i Granica Terespol?
– Mistrz jesieni jest poza zasięgiem pozostałych drużyn z naszej ligi. Pod względem organizacyjnymi i finansowym jest daleko przed każdym z klubów bialskiej klasy okręgowej. Dziwię się, że na półmetku rywalizacji ma tylko trzy punkty przewagi nad nami, spodziewałem się większej zaliczki. Pozytywnie zaskoczył Bizon, który w poprzednim sezonie walczył o utrzymanie. Patrząc na ruchy kadrowe klubu z Terespola nie dziwi mnie czwarta lokata tego beniaminka.
- Macie tylko trzy punkty straty do lidera Huraganu. Teraz, kiedy szkoleniowcem w Międzyrzecu został pański kolega, rywalizacja pomiędzy Gromem i Huraganem nabierze dodatkowych rumieńców?
– Naszym najważniejszym zadaniem będzie utrzymanie trzonu zespołu czyli pierwszej jedenastki na rundę wiosenną. I wcale nie będzie to łatwe zadanie. Choć nie mamy nacisku na awans do IV ligi, to zrobimy wszystko, aby zwyciężać w każdym spotkaniu. Uważam, że zdecydowany faworyt jest tylko jeden, a jest nim zespół z Międzyrzeca Podlaskiego.