(fot. ROGO ROGOŹNICA)
Cztery zespoły nie straciły jeszcze punktów w dwóch rozegranych kolejkach. W tym gronie jest wracająca na ten poziom rozgrywkowy Victoria Parczew. Stawkę uzupełniają Grom Kąkolewnica, Unia Krzywda i Kujawiak Stanin
Najwyżej z tej czwórki sklasyfikowany został beniaminek z Parczewa. Podopieczni trenera Roberta Różańskiego najpierw pokonali na inaugurację przed swoimi kibicami LZS Dobryń 4:1, a następnie ograli wysoko na wyjeździe innego beniaminka Absolwenta Domaszewnica (5:1). Szkoleniowiec może przede wszystkim liczyć na kapitana Kacpra Waniowskiego. Najlepszy snajper zespołu w minionym sezonie nie zwalnia tempa również i w obecnym. Ma już na koncie cztery gole. Jednego strzelił drużynie z Dobrynia, trzy Absolwentowi. – Kacper doskonale wywiązuje się ze swojej roli. Jest naszym rasowym napastnikiem. Mam dobry zespół i dlatego jesteśmy na czele stawki. Oprócz nas w czubie są te drużyny, które stawiano w roli faworytów: Grom Kąkolewnica jest drugi, ŁKS Łazy – piąty, a Lutnia Piszczac – szósta. Warto też pamiętać o tym, że poziom klasy A oraz większości drużyn w lidze okręgowej, poza może wymienionymi przeze mnie trzema zespołami stawianymi w gronie faworytów, jest taki sam. Jest jednak zdecydowanie za wcześnie aby już mówić, że tabela zostanie w takiej kolejności. Więcej będziemy mogli powiedzieć po sześciu, siedmiu kolejkach. Wtedy już powinna być widoczna stabilizacja. Mam nadzieję, że moja drużyna nadal będzie w czołówce – mówi Robert Różański, szkoleniowiec Victorii Parczew.
Grom Kąkolewnica, czego się można było spodziewać, również zainkasował dwa zwycięstwa: 4:0 z Bad Boys Zastawie i 4:2 z LZS Dobryń. W kadrze triumfatora minionych rozgrywek od początku rządzi król strzelców bialskiej klasy okręgowej. Mariusz Lecyk, bo o nim mowa, który w wiosną zakończył festiwal strzelecki na liczbie 30, obecny sezon rozpoczął z wysokiego pułapu. Na inaugurację zaliczył dwa trafienia przeciwko drużynie z Zastawia – kolejne dwa – z Dobrynia. – Mariusz jest zawodnikiem „mobilnym”. Potrafi znaleźć się we właściwym miejscu i w odpowiednim czasie, jest stworzony do gry w takiej lidze, jak nasza. Dobrze rozpoczęliśmy ten sezon, co bardzo nas cieszy. Dopiero zapewne po siedmiu-dziesięciu kolejkach poznamy układ prawdziwy sił lidze, teraz jest jeszcze na to za wcześnie. Lutnia Piszczac, wzmocniony kadrowo ŁKS Łazy oraz Victoria Parczew – to dla mnie zespoły, które powinny coś znaczyć w naszej „okręgówce”. Mam nadzieję, że w tym gronie znajdzie się też miejsce dla mojej drużyny – mówi Edmund Koperwas, trener Gromu Kąkolewnica.