(fot. JUDYTA STASZEWSKA/AGROS SUCHAWA)
Zarówno Start-Regent Pawłów, jak też Agros Suchawa zaliczą zakończony sezon do udanych. Obie ekipy utrzymały się w lidze
Więcej powodów do zadowolenia mają w Pawłowie, gdzie Start-Regent zajął wysokie 10 miejsce. Drużyna prowadzona przez Kamila Górę na 26 spotkań wygrała dziewięć, a dwa zremisowała. 15 razy piłkarze schodzili z boiska pokonani. W efekcie na koncie beniaminka znalazło się 29 punktów.
To bardzo dobry wynik. Tym bardziej, że po wywalczonym przed rokiem awansie w zespole doszło do zmian. Z drużyną pożegnał się najlepszy strzelec Andrzej Głowacki. Snajper wygrał klasyfikację króla strzelców, a jego wynik, jak nawet na ten poziom rozgrywkowy, jest imponujący – 51 goli. Również do Sparty Rejowiec Fabryczny odszedł Dawid Kość. Kamil Kister wybrał ofertę Spółdzielcy Siedliszcze. Z kolei Michał Miazga, Bartosz Kwiatosz i Dawid Sulowski nie wznowili treningów. W ich miejsce przyszli m. in. Tomasz Rossa z POM Iskry Piotrowice, Kamil Rutkowski i Damian Kozioł ze Sparty.
W ataku przydał się także Michał Chybiak z Unii Rejowiec. Wiosną do zespołu dołączyli Michał Miazga, który powrócił do treningów. Mimo tylko 21 lat w drugiej linii dobrze wkomponował się pozyskany z Wisły Puławy Maciej Jakóbczyk. – Zdarzały się nam mecze, które przegrywaliśmy dość pechowo. Z całości dorobku możemy być jednak bardzo zadowoleni – podsumował prezes Startu-Regent Grzegorz Mazurek.
Na ostatniej z bezpiecznych pozycji (13) debiutanckie rozgrywki zakończył drugi z beniaminków Agros Suchawa. Prezes, trener i kierownik w jednym Robert Wójcik może być zadowolony z postawy swoich podopiecznych. Na koncie Agrosu znalazły się 22 punkty. Większość z tego dorobku zespół wywalczył na własnym terenie (15 pkt). Trener Wójcik nie mógł narzekać na frekwencję i do dyspozycji miał 27 piłkarzy.
Pod jego sterami drużyna sześciokrotnie zwyciężyła przeciwników, cztery spotkania zremisowała i doznała 16 porażek. Nad spadkowiczem Tatranem Kraśniczyn uzyskała 11 punktów przewagi. Najlepszym strzelcem zespołu został Sebastian Staszewski. W jego dorobku znalazło się 10 zdobytych bramek. – Oczekiwaliśmy nieco więcej. W kliku meczach zapłaciliśmy jednak frycowe. Najważniejsze, że jako beniaminek utrzymaliśmy się w lidze okręgowej i to jest dla nas najważniejsze – podsumowuje Robert Wójcik.