Wicelider z Różanki dopisał kolejny komplet punktów. Tym razem drużyna trenera Sławomira Skorupskiego pokonała Spółdzielcę Siedliszcze 2:1
Zdecydowanym faworytem byli gospodarze, którzy należycie wywiązali się z tego zadania. I choć to walczący o utrzymanie goście pierwsi wpisali się na listę strzelców, to końcowy triumf należał już do miejscowych.
Już w pierwszej minucie grający szkoleniowiec SPS Eko Sławomir Skorupski mógł ucieszyć kibiców. W dogodnej sytuacji trener przymierzył z woleja z 18 metrów. Uczynił to tak niefortunnie, że trafił prosto w bramkarza.
Goście nastawili się na grę z kontry. I po jednej z nich przeprowadzili akcję, która miała wpływ na przebieg meczu. Łukasz Ciemięga dograł piłkę do Łukasza Lechowskiego, a ten podał do Marka Stefańczuka. Napastnik Spółdzielcy został sfaulowany przed polem karnym. Wykonawcą rzutu wolnego był Ciemięga, który dograł piłkę na głowę Stefańczuka, a ten pokonał bramkarza Różanki Łukasza Witkowskiego.
Na wyrównanie miejscowi kibice czekali tylko minutę. – Wznowiliśmy grę ze środka i przeprowadziliśmy akcję, po której strzeliliśmy pierwszego gola. Karol Sobów dograł piłkę do Sławka Skorupskiego, a ten nie zmarnował szansy – relacjonuje Antoni Kruk, kierownik SPS Eko Różanka.
Po stracie bramki przyjezdni w dalszym ciągu grali swoje. – W naszej sytuacji najrozsądniejszym rozwiązaniem było mądre bronienie się i kontrowanie rywala – mówi Damian Osoba, pomocnik Spółdzielcy. Z powodu kontuzji piłkarz tylko obserwował spotkanie w Różance.
W 40 min goście mogli znowu cieszyć się z prowadzenia. Bliski szczęścia był Jakub Roczon. Pomocnik przymierzył sprzed pola karnego, ale nie miał szczęścia. Jego strzał trafił w słupek. Ten sam piłkarz znowu nie mógł liczyć na przychylność już w doliczonym czasie gry pierwszej połowy. Przy jednej z kontr zespołu stracił piłkę. Tym samym to gospodarze przejęli inicjatywę, którą zakończyli celnym uderzeniem. Do siatki trafił Karol Sobów, który wykorzystał dokładne podanie od Vladyslava Magdysha.
Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Różanka stwarzała sytuacje strzeleckie, jednak nie potrafiła ich wykorzystać. Swoich szans na podwyższenie wyniku nie wykorzystali m. in.: Łukasz Jankowski, Sławomir Skorupski, Jakub Gołąb i Patryk Romaniuk. – Byliśmy lepsi pod względem taktycznym. Również dojrzałość techniczna była naszym atutem – mówi kierownik Kruk. – Gdyby nasza skuteczność była na znacznie wyższym poziomie, to mecz zakończyłby się wynikiem 8:1. Porażka gości 1:2 to najniższy wymiar kary. W spotkaniach z drużynami z dołu tabeli często trudno o mobilizację u zawodników. Trzeba też przyznać, że drużyna z Siedliszcza zagrała mądrze taktycznie, skutecznie wybijając nas z rytmu.
– Mimo porażki jesteśmy zadowoleni z postawy. Za nami trzy spotkania w ciągu sześciu. Zremisowaliśmy z Ruchem Izbica, wygraliśmy zaległe z Ogniwem Wierzbica i przegraliśmy w Różance. To dobre rozstrzygnięcia w naszej sytuacji – podsumowuje Osoba.
SPS Eko Różanka – Spółdzielca Siedliszcze 2:1 (2:1)
Bramki: Skorupski (29), Sobów (45 + 1) – Stefańczuk (28).
Różanka: Witkowski – Łobko, Szeliuk, Żakowski, Jędrzejuk, Magdysh (60 Kruk), Jankowski, Sobów, J. Gołąb (78 K. Mikulski), Romaniuk (75 M. Gołąb), Skorupski.
Spółdzielca: Jędruszak – Daniel Orłowski, Mroczek, Grzesiuk, Wróblewski, Ciemięga, Ławicki (88 R. Pasternak), P. Pasternak, Roczan, Lechowski, Stefańczuk.