W klubie z Izbicy już od kilku lat starają się grać swoimi zawodnikami. Efekt? Zdobywająca ligowe doświadczenie zdolna młodzież wsparta rutyniarzami odbierała punkty faworytom
W Izbicy liczą na powtórkę z historii. – Zazwyczaj jest tak, że pod okiem trenera Andrzeja Rycaka wiosnę mamy zdecydowanie lepszą niż jesień – zauważa prezes Ruchu Izbica Paweł Zieliński. – Nie ukrywamy, że po cichu liczymy na powtórkę scenariusza z poprzednich sezonów.
Kibice w Izbicy nie muszą wstydzić się za swoich ulubieńców. Miejscowy Ruch jesienią już trochę namieszał. Choć udało się wygrać tylko pięć spotkań i cztery zremisować, to przeciwnicy z którymi zostały odniesione te sukcesy pozwalają z optymizmem patrzeć w przyszłość. Szczególnie na swoim terenie Ruch nie był zbyt gościnny. Wymieńmy 3:1 z Ogniwem Wierzbica, 6:1 z Granicą Dorohusk, czy 7:1 z Hetmanem Żółkiewka. Dodajmy jeszcze remisy 4:4 z liderem Spartą Rejowiec Fabryczny i 2:2 z Frassatim Fajsławice. Uwzględnić trzeba również walkower 3:0 za wyjazdowy mecz z Unią Białopole, czy wyjazdowe remisy, choć raczej zaskakujące po 2:2 z Agrosem Suchawa i Tatranem Kraśniczyn i mamy obraz drużyny środka tabeli. Jedynym zespołem z czuba tabeli z którym podopieczni trenera Rycaka musieli oddać komplet punktów był Brat Siennica Nadolna (przegrana 3:4).
Cieniem na wyniki z pierwszej rundy kładą się dwie, dość zaskakujące porażki: u siebie 2:4 z Orłem Srebrzyszcze i 3:6 na wyjeździe ze Startem-Regent Pawłów. Mimo to w klubie są zadowoleni z wyniku – siódmego miejsca i 19 punktów na koncie. – To dobre osiągniecie. Mamy powody do zadowolenia i satysfakcji. Mimo kłopotów kadrowych w pierwszej części sezonu graliśmy naprawdę nieźle – cieszy się prezes Zieliński.
Od kilku lat polityka klubu koncentruje się na grze wychowankami. Jesienią do ligi zgłoszonych zostało 26 piłkarzy. Wszyscy mieli okazję zaprezentować się w spotkaniach o stawkę. W tym gronie byli też juniorzy. Zawodników spoza Izbicy można było policzyć na palcach jednej ręki. To Irakijczyk Endi Hawri, bramkarz z Ostoi Skierbieszów Łukasz Sowa oraz napastnik Damian Stępniak. Ostatni wcześniej grał w Zrywie Gorzków. I przed rundą rewanżową zamierza powrócić do tego klubu. Chce z nim powalczyć o awans do ligi okręgowej. – Poza Damianem nie zanosi się na odejścia. W takich okolicznościach, przy braku kontuzji, zanosi się na ciekawą rundę rewanżową – zapowiada prezes.
Mecze kontrolne Ruchu Izbica w zimowym okresie przygotowawczym: 2 lutego: Igros Krasnobród * 9 lutego: Hetman Zamość, juniorzy starsi * 17 lutego: Potok Sitno * 9 marca: Korona Łaszczów * 16 marca: Zryw Gorzków.