Obecność 21-letniej Nigeryjki w pierwszym składzie Górnika Łęczna na mecz z GKS Katowice była dla wielu sporym zaskoczeniem. Jej transfer ogłoszono bowiem oficjalnie zaledwie dzień przed tym spotkaniem
Macleans jednak nie jest jednak zawodniczką dorzuconą do Górnika w ostatniej chwili. – Ona trenowała z nami praktycznie od samego początku, ale musieliśmy spełnić wszystkie procedury, aby móc ogłosić transfer. Grała z nami w sparingach i zdobywała sporo bramek – mówi Robert Makarewicz, opiekun Górnika.
Przebieg meczu z Katowicami pokazał, że szkoleniowiec łęcznianek postąpił słusznie umieszczając Macleans w wyjściowej jedenastce. Nigeryjka wprawdzie nie zdobyła bramki, ale swoją postawą zasłużyła na pochwałę. Już po tych kilkudziesięciu minutach widać, że 21-latka potrafi zastawić się w polu karnym, gra zespołowo, ale ma również dobrą technikę indywidualną. Wprawdzie nie strzeliła bramki, ale wykonała również mnóstwo pracy w defensywie, gdzie zazwyczaj zaczynała grę pressingiem swojej ekipy. O jej skuteczność nie trzeba się chyba martwić, bo w poprzednich klubach pokazywała, że umie zdobywać bramki. W pierwszoligowych Stomilankach Olsztyn zdobyła 11 bramek w 10 spotkaniach. Sezon wcześniej natomiast regularnie trafiała w barwach białoruskiego FK Bobruishanka. Wprawdzie klub, w którym występowała do potentatów ligi nie zaliczał się, to Macleans potrafiła zdobyć w nim 8 bramek, co dało jej 12 miejsce w klasyfikacji strzelczyń. – To zawodniczka z bardzo dużym potencjałem fizycznym i zmysłem strzeleckim. Jej zadaniem jest wygrywanie pojedynków jeden na jeden, a także dobra gra głową czy ciałem. Lubi uderzać z każdej pozycji i praktycznie zawsze szuka światła bramki – charakteryzuje swoją podopieczną Robert Makarewicz.
Szansą na otwarcie konta bramkowego dla młodej Nigeryjki będzie sobotnie spotkanie z AP Lotos Gdańsk. Ta rywalizacja jest dla Górnika pewną pułapką, bo forma zawodniczek znad Bałtyku jest sporą niewiadomą. Ich mecz z pierwszej kolejki z Czarnymi Sosnowiec został bowiem przełożony z powodu udziału mistrzyń Polski w eliminacjach Ligi Mistrzyń. Sosnowiczankom zresztą odpoczynek dał niewiele, bo we wtorek przegrały 1:2 z Ferencvarosem Budapeszt i odpadły z europejskich pucharów. Mecz w Gdańsku rozpocznie się o godz. 12.