Mecz z AZS UJ Kraków został przełożony na 13 marca
Ta zmiana jest spowodowana prośbą krakowianek, które w weekend wezmą udział w Akademickich Mistrzostwach Polski w futsalu. Finał odbędzie się w Opolu. – W tych rozgrywkach bierze udział większość zawodniczek naszego UJ, więc zdecydowaliśmy się pójść im na rękę. Zdaję sobie sprawę z faktu, że dla studentek to okazja do zapewnienia sobie stypendium – mówi Piotr Mazurkiewicz. Ta decyzja sprawiła, że zawodniczki lidera Ekstraligi na ligowe boiska wrócą dopiero 10 marca, kiedy zmierzą się z UKS SMS Łódź.
Przełożenie meczu z AZS UJ Kraków było jednak również korzystne dla ekipy Górnika. Mistrz Polski ma olbrzymie problemy z bramkarkami. Operację kontuzjowanej łękotki kilka tygodni temu przeszła Anna Palińska i podstawowa golkiperka Górnika nie zagra co najmniej do kwietnia. W styczniu natomiast palec złamała Klaudia Kowalska i ona też potrzebuje jeszcze nieco czasu na dojście do pełnej sprawności.
Nie dziwią więc dramatyczne próby zakontraktowania jeszcze jednej bramkarki. Niestety, ale zakończyły się niepowodzeniem. Klub był blisko sprowadzenia Eweliny Łowickiej. Zawodniczka Pragi Warszawa grała jednak w tym sezonie już w dwóch klubach i regulamin zabrania jej reprezentowania barw kolejnej ekipy. Wobec tego temat transferu upadł, a Piotr Mazurkiewicz w sobotnim ćwierćfinale Pucharu Polski musiał postawić na 16-letnią Monikę Walaszek. Młoda bramkarka do tej pory występowała jedynie w trzecioligowych rezerwach. Przeskok do profesjonalnej piłki okazał się dla niej bolesny. W 28 min starcia z AZS UJ Kraków popełniła błąd i nie opanowała piłki po podaniu od Eweliny Kamczyk. Do futbolówki doskoczyła Klaudia Kubaszek i skierowała ją do pustej bramki. Łęczniankom wprawdzie w końcówce meczu udało się strzelić dwa gole i awansować do półfinału Pucharu Polski, ale ten mecz pokazał, że przed Walaszek jeszcze sporo nauki. Sama zainteresowana ma również tego świadomość. – Strata bramki to mój błąd, ale trzeba było grać dalej. Cieszę się, że dziewczyny strzeliły o jedną bramkę więcej i to Górnik będzie grał dalej w Pucharze Polski – skomentowała na profilu facebookowym klubu sobotni mecz Monika Walaszek, bramkarka Górnika. – Nie mam żadnych pretensji do niej o tę straconą bramkę. Popełniła błąd, ale ta dziewczyna jest dopiero w I klasie liceum. Przed nią mnóstwo indywidualnej pracy – mówi szkoleniowiec Górnika.
Mistrzowi Polski pozostaje więc czekać na powrót Kowalskiej. 25-latka ma szanse wyleczyć się do momentu wznowienia przez Górnik rozgrywek ligowych.
Mundial w TVP
TVP Sport pozyskał prawa do transmisji kobiecych mistrzostw świata. Żeński mundial odbędzie się we Francji, a rozpocznie się 7 czerwca od konfrontacji gospodyń z ekipą Korei Południowej.