(fot. Maciej Kaczanowski)
W drugiej kolejce Ekstraligi Górnik Łęczna na swoim stadionie zagra z AZS PSW Biała Podlaska. Zdecydowanym faworytem spotkania będą wicemistrzynie kraju
Drużyna z Białej Podlaskiej nie może mówić o szczęściu przy układaniu terminarza. – Faktycznie, tak się on dla nas ułożył, że już po pierwszych dwóch kolejkach będziemy mieć za sobą mecze z najlepszym zespołem i wicemistrzem kraju – mówi Michał Kwiecień trener AZS PSW Biała Podlaska. Na inaugurację zespół z Białej Podlaskiej uległ Medykowi Konin 0:6. A w drugiej serii gier wcale nie będzie o wiele łatwiej. – Czeka nas kolejny mecz o punkty, do tego derbowy. Dlatego będziemy chcieli zaprezentować się w nim jak najlepiej – przekonuje Kwiecień.
Nienajlepsze nastroje panują także w Łęcznej. W okresie przygotowawczym zespół trenera Piotra Mazurkiewicza szlifował formę na Litwie i wziął udział w turnieju Amber Cup. Łęcznianki zaprezentowały się w nim bardzo dobrze i po wygranych 5:0 nad Rigas Futbola Skola 5:0, Parnu JK 6:0 i FC Gintra-Universitetas 3:1 zajęły pierwsze miejsce. Jednak po powrocie do kraju zawodniczki z Łęcznej w pierwszej kolejce zaliczyły falstart. W starciu z UKS SMS Łódź padł remis 1:1, a gola na wagę pierwszego punktu w sezonie zdobyła Sylwia Matysik. – nie udało nam się wygrać na inaugurację bo rywalki wystawiły przysłowiowy „autobus” mówi Andrzej Banaszkiewicz, kierownik drużyny. – Przez niemal całe spotkanie byliśmy przy piłce, mieliśmy przewagę, ale rywalki były bardzo zdeterminowane, podwajały krycie, gdy któraś z naszych zawodniczek była przy piłce – dodaje.
Teraz dojdzie do prestiżowego pojedynku derbowego, w którym zawodniczki z Łęcznej będą zdecydowanymi faworytkami i będą chciały dopisać pierwszy w tym sezonie komplet „oczek”. – W zespole panuje pełna mobilizacja i nie wyobrażamy sobie innego scenariusza niż zwycięstwo. Fajnie, gdyby było one okazałe – kończy kierownik Górnika.
Mecz derbowy odbędzie się już w najbliższą sobotę o godzinie 16 na stadionie w Łęcznej.