Najpierw słowacki obrońca Marek Bartos, a w środę środkowy pomocnik, który ostatnio występował we Włoszech – Krzysztof Kubica. Motor Lublin potwierdził pozyskanie drugiego zawodnika podczas letniego okienka transferowego. Na razie na zasadzie rocznego wypożyczenia, ale z opcją pierwokupu i kontraktem na trzy lata.
Dla kibiców ten transfer nie jest oczywiście zaskoczeniem, bo media przynajmniej od tygodnia informowały, że sprawa jest załatwiona. W środę pojawiła się jednak „oficjałka”.
Kubica ma 24 lata, jest wychowankiem Koszarawy Żywiec, a w PKO BP Ekstraklasie rozegrał 59 meczów. Wszystkie w barwach Górnika Zabrze. Ma też na koncie dziewięć goli i trzy asysty. Co ciekawe, wszystkie bramki oraz ostatnie podania zaliczył w jednym sezonie – 21/22, kiedy 30 razy pojawił się na boisku.
Kilka miesięcy później przeniósł się do Włoch. Benevento zapłaciło za niego Górnikowi około 1,20 mln euro. W Serie B furory jednak nie zrobił. Pierwsze rozgrywki zakończył z dorobkiem: 14 meczów i trzech żółtych kartek. Jego drużyna musiała się też pogodzić ze spadkiem. A to oznaczało, że kolejny sezon będzie występowała w Serie C. Polak mimo to nadal był rezerwowym, a w 11 meczach raz wpisał się na listę strzelców.
Kubica wraca do Polski, żeby się odbudować po nieudanej przygodzie we Włoszech. Jeżeli odzyska formę, to na pewno będzie mocnym punktem beniaminka. We wspomnianym sezonie 21/22 pokazał, że potrafi się świetnie znaleźć w polu karnym. Przyda się przede wszystkim przy stałych fragmentach gry, bo potrafi zrobić użytek ze swoich warunków fizycznych (190 cm wzrostu). Większość goli dla Górnika zdobył po strzałach głową.
W dwóch meczach z Legią Warszawa trzy razy trafiał do siatki. W domowym spotkaniu z „Wojskowymi” strzelił zwycięską bramkę na 3:2, a w przegranym spotkaniu wyjazdowym 3:5 dwukrotnie pokonał bramkarza rywali.
– Jestem podekscytowany nowym, zbliżającym się sezonem. Śledziłem wiosenną rundę Motoru. Fajnie, że tę drużynę cechuje waleczność do ostatniej minuty. Myślę, że taki styl mi odpowiada. Jestem wychowany tak, by walczyć do końca i wygrywać mecze – mówi na klubowym portalu Motoru Krzysztof Kubica.