Lech Poznań po dramatycznym meczu zremisował u siebie z holenderskim Utrechtem i odpadł z walki o awans do fazy grupowej Ligi Europy.
W pierwszym spotkaniu obu zespołów rozgrywanym w Holandii padł bezbramkowy remis mimo, że zespół z Poznania miał kilka dogodnych okazji do zdobycia bramek. Tymczasem rewanż rozpoczął się fatalnie dla drużyny trenera Nenada Bjelicy. Już w 45 sekundzie Gyrano Kerk wykorzystał dośrodkowanie z prawej strony i strzałem głową pokonał Matusa Punockiego.
Lech od samego początku musiał więc odrabiać straty. W 20 minucie z rzutu wolnego strzelał Radosław Majewski, ale minimalnie niecelnie. Sześć minut później ten sam zawodnik popisał się ładną akcją indywidualną, po czym wstrzelił piłkę w pole karne. A ta trafiła pod nogi Christiana Gytkjaera, który umieścił ją w siatce. Duńczyk był jednak na spalonym i gol nie powinien zostać uznany, ale sędzia wskazał na środek boiska.
W ostatnim kwadransie pierwszej połowy Lechici w zasadzie nie opuszczali połowy rywali. Kilka dobrych okazji miał Gytkjaer, a strzał z dystansu Mario Shituma dobrze sparował bramkarz z Holandii. Cztery minuty przed przerwą Utrecht przeprowadził drugą groźną akcję. Po dobrym dograniu z prawej strony przed szansą stanął Emanuelson, ale piłka przeleciała obok bramki gospodarzy.
Po zmianie stron lepiej na murawie prezentowali się przyjezdni. W 52 minucie po kiksie Putnockiego i strzale jednego z rywali piłkę wybili obrońcy. Minutę później po dośrodkowaniu z rzutu rożnego goście umieścili futbolówkę w bramce poznaniaków, ale arbiter dopatrzył się faulu na Łukaszu Trałce. Chwilę potem świetną okazję miał Kerk, ale z ośmiu metrów przestrzelił.
Po upływie godziny gry inicjatywę ponownie zaczął osiągać zespół Bjelicy. Majewski przedarł się lewą flanką i dograł na piąty metr do Gytkjaera, ale ten nie trafił w piłkę. W 70 minucie Ramon Leeuwin sfaulował Macieja Makuszewskiego i zobaczył drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę.
Grający w przewadze jednego gracza Lech szukał bramki dającej awans. W 89 minucie Kostewycz zagrał na trzeci metr do Denisa Rakelsa, ale ten nie trafił w piłkę. Kilkanaście sekund później Dessers trafił na 2:1 i wydawało się, że jest po meczu. Jednak w 93 minucie do remisu doprowadził Gytkjaer, a chwilę potem miał jeszcze jedną okazję lecz trafił prosto w bramkarza gości i mecz zakończył się remisem. Tym samym Lech pożegnał się po horrorze z europejskimi pucharami.
Lech Poznań – FC Utrecht 2:2 (1:1)
Bramki: Gytkjaer (26, 90+3) – Kerk (1), Dessers (89)
Lech: Putnocky – Dilaver (81. Rakels), Janicki, Vujadinović, Kostewycz – Trałka, Tetteh (85. Nielsen) – Makuszewski, Majewski, Situm (71. Barkroth) – Gytkjaer.
Utrecht: Jensen – Klaiber, van der Maarel, Janssen, Braafheid (68. van der Meer) – van der Streek, Leeuwin, Emanuelson (46. Ayoub) – Labyad – Kerk (74. Troupee), Dessers.
Żółte kartki: Vujadinović, Situm, Nielsen – Jansen, van der Maarel, Leeuwin, Ayoub
Czerwona kartka: Leeuwin (70-za dwie żółte)
Sędziował: Mads-Kristoffer Kristoffersen (Dania)
Widzów: 33 446
Pierwszy mecz: 0:0
Awans: FC Utrecht