W sobotę o godzinie 14.45 Motor Lublin zmierzy się na swoim stadionie z Puszczą Niepołomice. W czwartek trener żółto-biało-niebieskich Mateusz Stolarski wziął udział w przedmeczowej konferencji prasowej
O najbliższym przeciwniku – Puszczy Niepołomice
– Przyjeżdża do nas rywal, którego bardzo szanuję. Mam duże uznanie dla trenera Tomasza Tułacza i jego drużyny. To nie jest coś codziennego, że prowadzi on zespół już dziewięć lat i patrząc na budżet Puszczy robi wyniki ponad stan. Trener Tułacz wie jakich zawodników potrzebuje, a jego zespół jest na boisku bardzo powtarzalny. Puszcza ma moim zdaniem mniej punktów niż na to zasługuje. Mają mocne strony, ale też te słabsze dlatego przeanalizujemy dokładnie rywala i postaramy się go pokonać na naszym stadionie
Jak się zmieniła drużyna Puszczy na przestrzeni ostatniego roku
– Puszcza w przeciągu roku mocno się nie zmieniła. Styl gry nadal ma podobny, ale zmieniają się wykonawcy. Mamy świadomość, że w tym spotkaniu będziemy musieli być skuteczni w kontrpressingu, zbierać „drugie piłki”, a także poprzez wybronienie się przy stałych fragmentach gry wykonać kontrataki.
Czy w związku z tym, że przeciwnik ma dobrze opracowane stałe fragmenty gry drużyna bardziej pracowała nad tym elementem w obronie
– Motor Lublin nie stracił w tym sezonie gola po stałym fragmencie gry. Sztab i piłkarze wykonują pod tym kątem bardzo dobrą pracę. Najważniejsze to robić swoje – to znaczy nie możemy reagować na coś chwilowo. Skuteczne przygotowanie do gry w obronie przy stałych fragmentach gry rywali odbywa się u nas co tydzień. Dlatego przed meczem z Puszczą nie wykonujemy nic specjalnego, tylko skupiamy się na takiej samej pracy.
Jaką dyspozycję prezentuje Sergi Samper, który wciąż czeka na debiut w Motorze?
– Samper trenuje normalnie z drużyną i buduje właściwe zachowania na swojej pozycji. Ma wiele naturalnych cech w grze ofensywnej, a w grze obronnej wymaga jeszcze wypracowania pewnych „automatyzmów”. Buduje też relacje z pozostałymi zawodnikami i poznaje ich zachowania na boisku. Wszystko przebiega pod tym względem płynnie i jest brany do gry pod kątem meczów ligowych.
Okienko transferowe dobiega końca. Czy w klubie może pojawić się ktoś jeszcze?
– Kibice mogą się ich spodziewać, ale przeprowadzamy je w sposób spokojny. Po pierwsze dlatego, że nie ma powodów do paniki. Weszliśmy w ten sezon poprawnie, mamy mocną drużynę i jesteśmy silni mentalnie. Część zawodników, która była spisywana na straty pokazała, że radzi sobie świetnie na poziomie ekstraklasy. Co do wzmocnień – kiedy już się na nie decydujemy to chcemy z tą decyzją po prostu trafić. Jako trener chciałbym żeby każdy nowy zawodnik dawał zespołowi dużo jakości. Jednak wszyscy wiemy, że proces adaptacji wejścia do tej drużyny wymaga określonego czasu. Poza tym każdy nowy gracz musi zapracować na swoją szansę i dać konkretne argumenty. Często rozmawia się o tych, których nie ma. Ja natomiast skupiam się na tym z kim mogę pracować. A prowadzę bardzo dobrą drużynę.
Co najbardziej cieszy trenera po czterech kolejkach w PKO BP Ekstraklasie?
– Żartobliwie mówiąc po pierwszym meczu eksperci ocenili nas jako drużynę, która gra zbyt ryzykownie jak na ekstraklasę. Mamy mądry sztab i zawodników dlatego wyciągamy wnioski. Sukcesy nie sprawiają, że się nimi zachłysniemy. Nie tracimy kontaktu z podłożem. Z kolei po porażkach nie działamy tak, że chcemy wszystko zmieniać. Pracujemy na faktach, analizach wideo i statystykach. Wiadomo, że przyjdą takie mecze, w których zaprezentujemy się nieco gorzej niż w poprzednim. Jednak jeśli chodzi o intensywność jesteśmy w czołówce. Najgorzej pod tym względem wyglądaliśmy podczas pierwszej połowy meczu z Koroną Kielce. Pozostałe starcia pokazały, że jesteśmy dobrze przygotowani motoryczne do sezonu. Co do gry – wprowadzamy drobne zmiany, które pomagają być nam bardziej wyrachowanymi. Z drugiej strony nie zapominamy o ryzyku, które jest nam potrzebne, by tworzyć tak dużo sytuacji jak w choćby w meczu z GKS Katowice. Reasumując: jesteśmy dobrze przygotowani do sezonu pod każdym względem. Chcemy zdobywać więcej punktów, ale jesteśmy też spokojni o rozwój tego zespołu.