Mimo zwycięstwa nad Wisłą Kraków, Górnik Łęczna finiszował na ostatnim miejscu w ligowej tabeli. Gdyby rozgrywki kończyły się już teraz, zielono-czarni spadli do pierwszej ligi. Ale w systemie ESA37 czeka nas jeszcze siedem kolejek rundy finałowej.
Piłkarze i sztab szkoleniowy Górnika Łęczna nawet przez chwilę nie tracili wiary, że uda się utrzymać w rozgrywkach, ale kibice mieli prawo mieć wątpliwości. Mimo niezłej gry po 26 kolejce strata do bezpiecznego miejsca wynosiła już pięć punktów. Zielono-czarni wzięli się jednak w garść, w ciągu czterech spotkań wywalczyli siedem „oczek” i na koniec sezonu zasadniczego odrobili wszystkie straty.
Postęp, jaki dokonał się w grze zespołu Franciszka Smudy było doskonale widać w sobotnim meczu z Wisłą Kraków, wygranym przez łęcznian 3:1.
– Myślę, że rozegraliśmy dobre spotkanie. Operowaliśmy piłką i chyba zasłużenie wygraliśmy. Jedyne co boli, to bramka, stracona po stałym fragmencie gry, bo Wisła nie miała zbyt wielu sytuacji. My cały czas atakowaliśmy, mieliśmy tych okazji dużo i szkoda by było tego nie wygrać. Udało się i bardzo się z tego cieszymy. Teraz dopiero zacznie się walka na całego – podsumował sobotni mecz kapitan Górnika Grzegorz Bonin.
Dzięki zwycięstwu nad Wisłą, łęcznianie realnie wrócili do gry o utrzymanie. Co prawda wciąż są na ostatniej pozycji, ale dzięki dobrym wynikom w ostatnich tygodniach zrównali się punktami z Ruchem Chorzów i Piastem Gliwice. Po podziale punktów mają taki sam dorobek, jak znajdujący się tuż nad strefą spadkową Niebiescy, a do 11 Śląska Wrocław tracą zaledwie dwa punkty.
To właśnie z ekipą z Dolnego Śląska Górnicy w najbliższy weekend zainaugurują zmagania w grupie spadkowej. W sumie, spośród siedmiu decydujących spotkań, cztery (ze Śląskiem, Ruchem, Piastem i Arką Gdynia) rozegrają na wyjazdach, a trzy (z Zagłębiem Lubin, Cracovią i Wisłą Płock) na własnym stadionie.
– Mamy niewielką stratę do rywali i o to nam chodziło, żeby jak najwięcej drużyn mieć na jeden mecz. Bo wiadomo, trzy punkty straty, to są dwa mecze, żeby to odrobić, a dwa, to już jest inaczej. Jedziemy na mecz ze Śląskiem i zaczyna się walka. Tak jak rok, jak dwa lata temu będziemy walczyć o utrzymanie i wierzymy w to, że się uda – zakończył Bonin.
Górnik Łęczna w rundzie finałowej
Śląsk Wrocław (wyjazd, 29 kwietnia, godz. 18) * Wisła Płock (dom, 6 maja, godz. 18) * Arka Gdynia (wyjazd, 12 maja, godz. 20.30) * Cracovia Kraków (dom, 16 maja, godz. 18) * Piast Gliwice (wyjazd, 20 maja, godz. 18) * Zagłębie Lubin (dom, 27 maja, godz. 18) * Ruch Chorzów (wyjazd, 2 czerwca, godz. 20.30)