W środkowym rzędzie od lewej: fizjoterapeuta Marcin Leniart, Kamil Poźniak, Lukas Bielak, Dziugas Bartkus, Sergiusz Prusak, Silvio Rodić, Paweł Socha, Jakub Świerczok, Krzysztof Danielewicz, masażysta Marcin Matysiak.
W dolnym rządzie od lewej: Tomasz Nowak, Łukasz Tymiński, Patryk Szysz, kierownik drużyny Sławomir Nazaruk, drugi trener Andrzej Rybarski, trener Jurij Szatałow, trener bramkarzy Arkadiusz Onyszko, Veljko Nikitović, Paweł Sasin, Marcos.
FOT. JAKUB DRZEWIECKI/GORNIK.LECZNA.PL
Jutro o godz. 15.30 wzmocniony sześcioma nowymi zawodnikami Górnik Łęczna na inaugurację wiosny zmierzy się na własnym boisku z Piastem Gliwice. Trwa przedsprzedaż biletów na to spotkanie.
– Okres przygotowawczy był dla nas w 95 procentach udany. Właściwie tylko przed meczem z Mielcem dopadła nas choroba, a tak przez cały czas niemal wszyscy zawodnicy byli zdrowi, mieliśmy też super warunki do pracy, zarówno na Litwie, jak i w Portugalii. Szkoda tylko, że wypadł nam jeden sparing. Jeżeli chodzi o transfery, to nie udało się pozyskać wszystkich zawodników, jakich chciałem. Potrzebuję jeszcze obrońcy oraz bocznego pomocnika i będziemy starali się, żeby uzupełnić skład przed końcem okienka – mówi szkoleniowiec Górnika Jurij Szatałow.
Do tej pory do zespołu z Łęcznej trafiło sześciu nowych piłkarzy, w tym młody Patryk Szysz z drużyny rezerw. W związku z problemami kadrowymi, w sobotę aż trzech z nich może znaleźć się w wyjściowej jedenastce. Pod nieobecność kontuzjowanego Leandro miejsce na lewej stronie zajmie Damian Jakubik, ściągnięty z Dolcanu Ząbki. – Lepszy jest na prawej, bo prawa noga służy mu do gry w piłkę, a lewa do chodzenia, ale da sobie radę – przekonuje Szatałow.
Najwięcej kłopotów jest na środku obrony. Macieja Szmatiuka czeka dłuższa przerwa, a Marcin Kalkowski jeszcze nie doszedł do pełnej dyspozycji, więc obok Tomislava Bozicia zagra najprawdopodobniej przesunięty do tyłu Radosław Pruchnik. Za kartki pauzuje Veljko Nikitović, zatem duet defensywnych pomocników powinni stworzyć Łukasz Tymiński i pozyskany z Chrobrego Głogów Łukasz Bogusławski.
Miejsce między słupkami zajmie zapewne ściągnięty z Suduvy Mariampol Dziugas Bartkus, który w sparingach był pierwszym wyborem Szatałowa i współpracującego z nim trenera bramkarzy Arkadiusza Onyszki. – Wiemy co potrafi Serek Prusak, wiemy co potrafi Silvio Rodić, chcieliśmy sprawdzić Bartkusa. To, że zagrał sporo minut w okresie przygotowawczym, nie znaczy, że będzie numerem jeden. Decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła – przekonuje jednak szkoleniowiec.
Po obozie w Portugalii zielono-czarni są gotowi do inauguracji rozgrywek. Ważnym elementem przygotowań był zwycięski sparing z Rubinem Kazań. – Zawsze fajnie jest wygrać z drużyną, która jest wyżej notowana. Nam się to udało, zagraliśmy dobry mecz i gdzieś tam psychicznie każdego z nas to podbudowało. Ale sparingi, sparingami, a przyjdzie liga i zobaczymy, w jakim miejscu jesteśmy – mówi Grzegorz Bonin, najlepszy strzelec Górnika.
– W zimie staramy się zawsze przygotować na cały rok. Wiadomo, tak się nie da i gdzieś w trakcie sezonu może nas dopaść kryzys, ale teraz, na początku rundy, gdy będziemy grali ważne mecze z rywalami do miejsca w ósemce, powinno być ok. Jeżeli gdzieś może być problem, to przy tym, że dwóch, trzech nowych zawodników jest nowych, jakieś nieporozumienia mogą być – dodaje Szatałow.
Łęcznianie nie powinni mieć za to problemów pod względem kondycyjnym. – Robiliśmy badania i wypadły bardzo dobrze. Jest kilku zawodników, którzy odczuwają skutki ciężkich treningów, przede wszystkim Marcos, który jak sam przyznał, nigdy wcześniej nie trenował równie ciężko, ale ci, którzy byli w Górniku już wcześniej, motorycznie są świetnie przygotowani– zapewnia trener.
W starciu z Piastem Górnik nie będzie faworytem. – Myślę, że to będzie dla nas bardzo fajny sprawdzian. Cieszę się, że pierwszy mecz wypada właśnie z zespołem z Gliwic. Myślę, że to będzie dobra okazja do weryfikacji naszego aktualnego poziomu i fajna okazja do sprawienia niespodzianki i utarcia nosa liderowi – twierdzi Krzysztof Danielewicz, pomocnik, który przed kilkoma dniami zamienił Wrocław na Łęczną.
– Zdecydowałem się na wypożyczenie do Górnika, bo potrzebuję dużo grać. W Śląsku byłoby o to trudniej. Nie mogę jednak powiedzieć, że czuję się pewniakiem do gry w podstawowej jedenastce. To byłoby nie fair wobec pozostałych chłopaków, rywalizujących o miejsce w składzie. Jestem pewny siebie, ale nie czuję się pewniakiem – kończy 24-latek.
Nie musisz stać w kolejce
Nowa ustawa o bezpieczeństwie imprez masowych wprowadza sporo udogodnień dla kibiców piłkarskich. Od tego roku żeby dokonać zakupu przez Internet nie trzeba już posiadać karty kibica. Przy zakupie biletu we wszystkich kanałach sprzedaży musisz wystarczy jedynie swoje imię, nazwisko i numer PESEL, a przy wejściu mieć przy sobie oprócz wejściówki jedynie dowód tożsamości. Wizerunek twarzy nie jest już wymagany. Bez problemów można zakupić także wejściówki dla innych osób.
Bilety na sobotni mecz z Piastem w przedsprzedaży dostępne są także stacjonarnie w kasie nr 1 do 12 lutego w godzinach 10-18. Ceny wejściówek zaczynają się od 7 zł (bilet ulgowy, trybuna B). Najdroższe są wejściówki na sektor 3 trybuny C, gdzie zapłacić trzeba 25 zł. Bilety dziecięce kosztują 1 zł, a dla posiadaczy karty dużej rodziny 5 zł. W dniu meczu w kasach klubu cena wzrasta o 5 zł. Pięć złotych więcej zapłacą także fani bez kart kibica.
– Na spotkanie Górnika z Piastem serdecznie zapraszamy wszystkich zakochanych. Każda para, która razem przyjdzie na mecz w ramach akcji Zakochaj się #NaStadionie kupi drugi bilet w połowie niższej cenie. Warunek spełnienia promocji jest tylko jeden. W jednej transakcji należy zakupić bilet dla kobiety i mężczyzny. Możliwe jest również przeprowadzenie transakcji dla dwóch lub więcej par – wyjaśnia Jakub Drzewiecki, rzecznik prasowy klubu z Łęcznej.
W sprzedaży są już także karnety na rundę wiosenną. Dzięki nim będzie można obejrzeć wszystkie mecze, które do końca sezonu Górnik rozegra w roli gospodarza – zarówno pozostałe mecze rundy wiosennej, jak i spotkania rundy finałowej. Ceny, zależnie od rodzaju wejściówki oraz trybuny, wahają się od 56 do 200 zł.