To nie był tak porywający półfinał, jak ten Niemców z Włochami. Ale czy ktoś będzie o tym pamiętał za kilka dni? Na pewno nie we Francji, która zwyciężyła Portugalię 1:0 i w nagrodę w niedzielę zagra o Puchar Świata.
Portugalia – Francja 0:1 (0:1)
0:1 – Zidane (33 z karnego).
SKŁADY
Portugalia: Ricardo – Miguel (63 Ferreira), Carvalho, Meira, Nuno Valente – Figo, Costinha (75 Postiga), Maniche, Deco, C. Ronaldo – Pauleta (68 Sabrosa).
Francja: Barthez – Sagnol, Thuram, Gallas, Abidal – Vieira, Makelele; Ribery (72 Govou), Zidane, Malouda (69 Wiltord) – Henry (85 Saha).
Żółte kartki: Carvalho (P) – Saha (F).
Sędziował: Jorge Larrionda (Urugwaj). Widzów: 66 000.
Drużyna Luiza Felipe Scolariego, mistrza świata sprzed czterech lat z reprezentacją Brazylii, musiała ruszyć odważniej. Po zmianie stron Francja cofnęła się bliżej własnej bramki, przede wszystkim broniąc prowadzenia. Portugalia częściej operowała piłką, ale poza sytuacją Pedro Paulety nie stwarzała zagrożenia. Minuty zaczęły się dłużyć jak włoski makaron. Dopiero kwadrans przed końcem, po błędzie Bartheza, Luis Figo fatalnie spudłował głową z kilku metrów. W końcówce doświadczeni „Tricolores” nie pozwolili zatrzymać się w drodze do Berlina. (ogor)