To będzie dopiero drugi sparing z prawdziwego zdarzenia piłkarzy GKS. Od poprzedniego, przegranego 3:5 z Koroną Kielce, minął już blisko miesiąc. Dziś o godz. 12 łęcznianie zmierzą się na własnym boisku z Radomiakiem.
Zabraknie natomiast kilku kontuzjowanych piłkarzy. – Kłopoty zdrowotne mają Adrian Paluchowski, Damian Kwiatkowski, Petar Borovicanin, Jacek Kusiak i Tomas Pesir – wylicza szkoleniowiec.
– Sporo tego, ale pracujemy na dużych obciążeniach i zajęcia prowadzimy na sztucznej nawierzchni. Mam nadzieję, że wkrótce dojedzie do nas Michał Efir z Legii Warszawa. Rozmawiałem z nim i powiedział, że wciąż liczy na szansę od Macieja Skorży.
Coraz bliżej jesteśmy sfinalizowania tematu z Marcinem Kalkowskim. W meczu z Radomiakiem będę miał dwudziestu piłkarzy i chciałbym, żeby niewielu z nich zagrało pełne 90 minut – dodaje.
Cały czas trwa brazylijska telenowela z Nildo w roli głównej. – Jest z nami, trenuje na pełnych obrotach, ale już jutro może go nie być. Jesteśmy przygotowani na każdą sytuację – twierdzi trener Rzepka.
GKS chciałby sprzedać napastnika lub przedłużyć z nim kontrakt. Zapytań w jego sprawie nie brakuje, za to konkretów ostatnio tak. Dlatego Nildo myśli nawet o powrocie do swojego kraju…