Na zapleczu PKO BP Ekstraklasy rozpoczęła się ostatnia przerwa w rozgrywkach spowodowana meczami reprezentacji narodowych. Piłkarze Górnika Łęczna skupią się w trakcie jej trwania głównie na regeneracji i treningach.
Za nami piętnaście kolejek w Fortuna I Lidze, a Górnik Łęczna zajmuje bardzo dobre czwarte miejsce w tabeli. Ta pozycja obecnie uprawnia podopiecznych trenera Ireneusza Mamrota do gry w barażach o awans.
Do zakończenia sezonu jednak jeszcze bardzo daleko, a jeszcze w tym roku rozegrane zostaną aż cztery kolejki. Formalnie do końca rundy jesiennej pozostało już tylko dwie serie, ale rozgrywki potrwają aż do 17 grudnia, a w tym czasie odbędą się jeszcze dwa spotkania „awansem”.
Biorąc pod uwagę terminarz sztab szkoleniowy Górnika ma plan na najbliższe dni, aby zespół z Łęcznej był jak najlepiej przygotowany do ostatnich meczów w 2023 roku.
– Nie planujemy żadnego sparingu w trakcie przerwy w rozgrywkach. Po pierwsze chcemy doprowadzić do pełni sił zawodników, którzy narzekają na drobne urazy. Są w drużynie zawodnicy, którzy potrzebują też nieco więcej ciężkiej pracy i nie chcemy kończyć miktrocyklu sparingiem żeby uniknąć kontuzji, bo boiska wraz z porą roku są coraz bardziej grząskie. Kadra jest dobra i jestem z niej zadowolony, ale wbrew pozorom nie wiadomo jak szeroka. Chcemy skupić się na końcówce tej rundy, a o wynikach poza formą zadecyduje także ilość zawodników do dyspozycji. Przeciwko Polonii Adam Deja i Marcin Grabowski nie zagrali z powodu kartek. Teraz jeśli nie wydarzy się nic nieoczekiwanego to na kolejne mecze będziemy mieć wszystkich zawodników do dyspozycji – zapowiedział Ireneusz Mamrot, trener Górnika.
– Ostatni nasz mecz zakończył się remisem, który nie oddaje w pełni tego co działo się na boisku. Czujemy niedosyt, bo chcemy wygrywać. W trakcie przerwy na reprezentację będzie czas na poprawę pewnych rzeczy, a także „wylizanie ran”. Będzie czas na chwilę regeneracji, a potem wracamy do ciężkiej. Nie będę zdradzał szczegółów, ale pracujemy dobrze, bo regularnie punktujemy. Jesteśmy na fali i pokazujemy, że potrafimy grać w piłkę – dodał Damian Zbozień, obrońca zielono-czarnych.
Przerw w rozgrywkach powinna też wpłynąć korzystnie na Ilkaya Durmusa. Turek mający także niemieckie obywatelstwo trafił do Górnika w zastępstwie za Miłosza Kozaka, który już po rozpoczęciu rozgrywek przeniósł się do ekstraklasowego Ruchu Chorzów. Początkowo 29-latek nie zachwycał, ale z czasem zaczyna prezentować na boisku coraz więcej swoich walorów.
– Każdy tydzień działa na korzyść Durmusa. Szkoda, że przed meczem z Odrą wypadł na cztery dni. Przed spotkaniem z Polonią był już do naszej dyspozycji. Uważam, że bardzo nam pomoże, a kiedy przepracuje cały okres przygotowawczy to jego forma będzie jeszcze wyższa. W meczu z Polonią widać już było jego najmocniejszą stronę czyli dynamikę – trener Górnika.