Motor ostatnio często wygrywał z Polonią Warszawa. Czy to w lidze, czy sparingach. W sobotę piłkarze Goncalo Feio nie sprostali jednak roli faworyta i tylko zremisowali u siebie z rywalem znajdującym się w strefie spadkowej 1:1.
Początek spotkania był niespodziewany. Między trzecią, a czwartą minutą naprawdę sporo wydarzyło się pod bramką Motoru.
Najpierw po długiej piłce, zabrakło dokładniejszego dogrania wzdłuż bramki, aby Polonia wyszła na prowadzenie. Mateusz Michalski nie sięgnął futbolówki po podaniu z prawego skrzydła.
Po chwili Marcin Kluska huknął zza pola karnego, a Kacper Rosa z problemami odbił futbolówkę przed siebie. „Czarne Koszule” miały jeszcze rzut rożny i po stałym fragmencie gry Rosa znowu miał sporo szczęścia, bo złapał lekki „nieczysty” strzał Jana Majsterka.
Zanim minął kwadrans o gola mogli się pokusić gospodarze. Dobrze z piłką na lewym skrzydle zabrał się Michał Król. Szkoda, że od razu nie wycofał jednak futbolówki do Piotra Ceglarza, a po chwili zdecydowanie za mocno dośrodkował na dalszy słupek. Tam Jaques Ndiaye nie doskoczył do piłki. Kilkadziesiąt sekund później Król mógł się zrehabilitować jednak tym razem długo zbierał się do strzału i został zablokowany.
Przyjezdni mieli w sobotę sporo pecha. Szybko musieli dokonać jednej wymuszonej zmiany, a z boiska zszedł Władysław Ohronczuk. W 22 minucie poza murawą znalazł się Wiktor Pleśnierowicz. Po reakcji zawodnika wyglądało to na bardzo groźny uraz kolana.
Zanim jednak udało się dokonać drugiej zmiany, Polonia straciła gola. W 23 minucie Filip Luberecki świetnie dośrodkował z lewej strony nad obrońcą, a prosto na głowę Samuela Mraza, który bez problemów skierował futbolówkę do siatki.
W kolejnych fragmentach Motor miał wszystko pod kontrolą i cały czas groźnie atakował głównie lewym skrzydłem. Ciągle brakowało jednak ostatniego podania. W 36 minucie po dalekim zagraniu na Szymona Kobusińskiego zrobiło się groźnie. Rosa i Arkadiusz Najemski z problemami zażegnali jednak niebezpieczeństwo.
Tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę urazu doznał za Ndiaye. Senegalczyk nie był w stanie zejść z boiska podtrzymywany przez dwóch członków sztabu. Trzeba było wezwać nosze. A to także zapowiadało groźną kontuzję skrzydłowego. Na drugą połowę wyszedł już Mariusz Rybicki.
Po przerwie to przyjezdni ruszyli do ataku i to oni byli częściej przy piłce. Motor wycofał się do obrony i czekał na okazje do kontr W 65 minucie wydawało się, że żółto-biało-niebiescy dostaną rzut karny. Luberecki zagrywał ze skrzydła, a ręką piłkę zagrał Majsterek. Sędzia od razu pokazał, że jedenastki nie będzie, później długo oglądał jeszcze sytuację na monitorze, ale swoją decyzję podtrzymał.
W 72 minucie Wojciech Fadecki znalazł się sam przed bramką Rosy jednak z ostrego kąta przymierzył tylko w boczną siatkę. Kilka chwil później miała miejsce kuriozalna sytuacja w szesnastce Motoru. Przy wyrzucie piłki z autu Kamil Kruk uderzył albo raczej klepnął Szymona Kobusińskiego w twarz. Obrońca obejrzał „żółtko”, a dodatkowo sprokurował karnego. Kobusiński mimo że poślizgnął się przy strzale z „wapna”, to zdołał umieścić piłkę w siatce.
Końcówka? Jedni i drudzy mogli się pokusić o drugiego gola. Kobusiński w ostatniej chwili został zablokowany na 11. metrze. Świetna kontra „Czarnych Koszul” zakończyła się za to spalonym.
Po drugiej stronie boiska bramkarz Polonii sprezentował rywalom rzut wolny po zagraniu ręką na linii pola karnego, ale odbił uderzenie Ceglarza. Lublinianie mieli też kilka rzutów rożnych jednak nie zdołali „wcisnąć” już bramki i musieli zadowolić się remisem.
Motor Lublin – Polonia Warszawa 1:1 (1:0)
Bramka: Mraz (23) – Kobusiński (77-z karnego).
Motor: Rosa – Stolarski (81 Wójcik), Kruk, Najemski (46 Rudol), Luberecki, Scalet, Ceglarz, Wolski, Ndiaye (46 Rybicki), Mraz (70 Wełniak), M. Król.
Polonia: Lemanowicz – Zawistowski (46 Fadecki), Majsterek, Grudniewski, Pleśnierowicz (25 Kowalski-Haberek), Biedrzycki - Michalski (71 Auzmendi), Koton, Ochronczuk (12 Piątek), Kluska (71 Bajdur), Kobusiński.
Żółte kartki: Ceglarz, Mráz, Kruk, Luberecki.
Sędziował: Patryk Gryckiewicz (Toruń).
Widzów: 6871.