Górnik Łęczna na początek nowego sezonu zaliczył falstart. Zielono-czarni przegrali w Niepołomicach z tamtejszą Puszczą 0:1, a jedynego gola stracili już po 50 sekundach gry. Jak zawody oceniają trenerzy obu ekip?
Marcin Prasoł (Górnik Łęczna)
– Przespana przez nas pierwsza połowa. Jeden błąd od razu na początku pierwszej połowy. Stracona bramka i wyszliśmy za bardzo bojaźliwie i graliśmy zbyt wolno. Puszcza szybko szła do przodu, zdobywała teren i miała dużą przewag ę w tych atrybutach. Druga połowa lepsza w naszym wykonaniu. Zwłaszcza po tym, jak zawodnik gospodarzy zszedł ze względu na czerwoną kartkę. Kiedy graliśmy 11 na 10 mieliśmy sytuacje, żeby doprowadzić do remisu. Myślę, że stać nas na zdecydowanie więcej i musimy wymagać od siebie zdecydowanie więcej, jeżeli chodzi o szybkość gania i o szybkość podejmowania decyzji. Wtedy nasza gra na pewno będzie płynniejsza.
Tomasz Tułacz (Puszcza Niepołomice)
– Bardzo się cieszymy z tego zwycięstwa, to dla nas bardzo ważne. Jeszcze w sobotę cieszyłem się, że nie mamy kontuzji, a tymczasem przed meczem pojawiło nam się kilka urazów, które nie ułatwiły zadania. Chcę jednak pochwalić zawodników, brawo za mecz, za determinację i za zasady, które wdrażamy w nasze granie. Solidność, mądrość i stwarzanie takich pokładów dobrej organizacji. I z tego potrafimy korzystać. Wyszliśmy wysoko na początku spotkania, ale to było zaplanowane i to przyniosło nam bramkę. Górnik miał momenty, kiedy przejmował kontrolę, szczególnie w drugiej połowie, ale to dobry zespół i zespół, który ma swoje ambicje i cele. Myślę, że to będzie czołówka tej ligi, kiedy pewne rzeczy się u nich ustabilizują. Mamy satysfakcję, bo wygraliśmy z dobrym zespołem. Robimy wszystko, żeby jak najszybciej pozbierać się zdrowotnie i przygotować do kolejnego meczu.