Przed Górnikiem Łęczna kolejny mecz wyjazdowy. Podopieczni trenera Tomasza Kafarskiego tym razem będą walczyć o punkty w Olsztynie przeciwko tamtejszemu Stomilowi. Początek sobotniego spotkania zaplanowano na godzinę 19
W poprzedniej kolejce „zielono-czarni” zremisowali z Drutexem Bytovią Bytów, a w wywalczeniu punktu pomógł im wracający po kontuzji Przemysław Pitry. Mimo to napastnik nie był z siebie w pełni zadowolony – Muszę bardziej zgrać się z chłopakami, potrzebuję jeszcze też treningu motorycznego i siłowego – zapewnia. Napastnik Górnika może też jednak mówić o sporym szczęściu, bo ledwo wrócił do gry, a w 77 minucie po faulu Wojciecha Wilczyńskiego mógł znów zostać wykluczony na długie tygodnie. – Muszę podziękować opatrzności, że nie skończyło się złamaniem. Na szczęście przeciwnik nie trafił czysto w moją nogę, poczułem tylko uderzenie w kostkę. Boli, ale mam nadzieję, że to nic groźnego – przyznaje Pitry.
Teraz przed zespołem z Łęcznej kolejny mecz wyjazdowy. Stomil w dwóch ostatnich spotkaniach wywalczył cztery punkty i jest na fali wznoszącej. Zespół prowadzony przez Tomasza Asenskego najpierw dość sensacyjnie wygrał z GKS Tychy 2:0, by w poprzedniej kolejce zremisować 1:1 ze Stalą Mielec. W obu tych meczach na listę strzelców wpisywał się Grzegorz Lech. I to właśnie na 24-letniego pomocnika będą musieli zwrócić szczególną uwagę obrońcy Górnika.
W najbliższym meczu trener Tomasz Kafarski nie będzie mógł wystawić do gry Łukasza Wiecha i Tomasza Makowskiego. Obaj zawodnicy dostali bowiem powołania do reprezentacji młodzieżowych. Kibiców może natomiast cieszyć fakt, że do zdrowia wracają doświadczeni gracze, którzy ostatnio leczyli kontuzje. Do wspomnianego już Pitrego na sobotni mecz może dołączyć Łukasz Tymiński, który przeciwko Bytovii pojawił się na boisku w końcówce spotkania, a także Radosław Pruchnik, który ma za sobą 90 minut w rezerwach i być może także dostanie szansę na grę w Olsztynie