Dwa mecze u siebie i dwa zwycięstwa - tak na początku sezonu wygląda bilans Górnika na stadionie w Łęcznej. W sobotę zielono-czarni pokonali Polonię Warszawa 3:1. Jak mecz ocenili obaj szkoleniowcy i strzelec dwóch bramek dla łęcznian Przemysław Banaszak?
Rafał Smalec, trener Polonii Warszawa
– Chciałbym przeprosić naszych kibiców bardzo mocno za to, co muszą obecnie oglądać w naszym wykonaniu. To nie jest to co chcemy prezentować i chciałbym poprosić ich o wspieranie drużyny. Jedyną odpowiedzialną za obecny stan rzeczy jestem ja jako pierwszy trener i na mnie można się skupić. Drużyna chce, drużyna walczy i próbuje. Zawodnicy zostawiają na treningach mnóstwo zdrowia. Obecnie na meczach nie wygląda to tak jak byśmy sobie życzyli, ale to ja jestem za to odpowiedzialny i jeszcze raz za to przepraszam.
– Przygotowaliśmy na ten mecz inne ustawienie. Chcieliśmy grać dwoma napastnikami, by mieć więcej okazji pod bramką rywala. Nie dostarczaliśmy piłek w ofensywie i straciliśmy dość kuriozalne bramki. Spodziewaliśmy się jak może zagrać Górnik, ale przegraliśmy 1:3 i wynik pokazuje, że nasz plan nie zadziałał. Nie mam prawa się dziwić, że w mediach pojawiają się spekulacje na temat mojego ewentualnego odejścia. Jestem tego świadomy, że moja głowa może „spaść”. Takie jest życie trenera. Dostaję ogromne wsparcie od prezesa klubu, ale wiem, że to ciężki moment i uszanuję każdą jego decyzję. Sam do dymisji się nie podam.
Pavol Stano, trener Górnika Łęczna
– Jesteśmy zadowoleni. Strzeliliśmy trzy bramki, a mogliśmy ich strzelić jeszcze więcej. Jednak z drugiej strony w pierwszej połowie liczyłem na to, że będziemy lepiej wyglądać pod kątem biegowym. Pojawiło się kilka rzeczy, które nas nieco zmartwiły. Jednak w drugiej połowie po zmianach mecz nabrał rumieńców. Pojawiło się wiele faz przejściowych, w których czuliśmy się dobrze. Potrafiliśmy szukać prostopadłych podań, które sprawiły, że mecz był widowiskowy. Szkoda straconej w końcówce bramki, która nieco ostudziła nieco emocje, które były na ławce rezerwowych. Zgarnęliśmy jednak trzy punkty i możemy koncentrować się na kolejnym meczu.
– Banaszak i Warchoł są w świetnej formie, ale cały zespół pracuje na to, żebyśmy stwarzali sytuacje bramkowe. Ważne jest też to by goli nie tracić. Myślę, że widać już naszą kompaktowość i to, że umiemy grać z każdym. Energia jaką prezentujemy na boisku i w szatni powoduje, że myślimy o przyszłości pozytywnie.
Przemysław Banaszak, napastnik Górnika Łęczna
– Pracujemy ciężko na treningach, by w meczach prezentować się jak najlepiej. Gra sprawia nam przyjemność i widać progres w drużynie. Chcemy się stale rozwijać. Pracujemy nad finalizacją akcji na treningach i fajnie, że te schematy wychodzą. Trochę zabolała nas stracona w końcówce bramka, ale taki cios będzie dla nas lekcją na przyszłość.