Wisła Puławy w sobotę o godz. 18 zagra na wyjeździe ze Stomilem Olsztyn. Rywale na wiosnę jeszcze nie ponieśli porażki, ale wygrali też tylko jeden z czterech meczów
Po remisie z Chojniczanką w obozie Dumy Powiśla powiało optymizmem. Drużyna trenera Adama Buczka na tle lidera tabeli pokazała się z dobrej strony. Przy odrobinie szczęścia gospodarze mogli się nawet pokusić o wygraną. – Wszędzie trzeba szukać punktów. Na koniec sezonu każdy remis może się okazać decydujący, dlatego byliśmy zadowoleni z tego wyniku, to kolejna cegiełka do naszego utrzymania – przyznaje trener Buczek.
Szkoleniowiec Wisły będzie miał w sobotę do dyspozycji praktycznie cały skład. Nie zagra na pewno Adam Patora, który nadal nie trenuje z zespołem. Zabraknie także leczących od dłuższego czasu urazy Sebastiana Dudy i Michała Budzyńskiego. – Wszyscy są zdrowi i do spotkania ze Stomilem przystąpimy w optymalnym zestawieniu. W tabeli uwzględniającej jedynie rundę rewanżowej są tuż przed nami, dlatego znowu czeka nas twarda walka o kolejne punkty – dodaje szkoleniowiec ekipy z Puław.
Andrzej Witan w dwóch z czterech spotkań w tym roku zachował czyste konto. W całej pierwszej rundzie udało się to tylko cztery razy. Dla Mateusza Pielacha i jego kolegów z defensywy sobotnie starcie będzie jednak prawdziwym testem. Ekipa z Olsztyna w tym roku zdobyła już 10 bramek. W klasyfikacji najskuteczniejszych drużyn jest gorsza jedynie od Sandecji Nowy Sącz (13 goli). Stomil jest też bardzo groźny u siebie, bo nie zwykł przegrywać w meczach rozgrywanych przed własną publicznością. Podopieczni trenera Adama Łopatko w 11 występach na własnych śmieciach przegrali tylko raz. Sposób na Rafała Kujawę i spółka znalazła jedynie Miedź Legnica po wygranej 1:0. Poza tym punkty w Olsztynie gubiły wszystkie inne zespoły z pierwszej piątki tabeli Nice 1. Ligi.
– To bardzo solidna drużyna, która będzie podbudowana ostatnimi, dobrymi wynikami. My jednak mamy swój plan i będziemy chcieli pokazać się z dobrej strony – mówi szkoleniowiec ekipy z Puław. Wisła będzie znowu liczyła na swojego najlepszego strzelca. Co ciekawe, Sylwester Patejuk aż osiem ze swoich 11 bramek w tym sezonie zdobył na wyjazdach. W pierwszym meczu z najbliższym rywalem również trafił do siatki, a spotkanie zakończyło się remisem 1:1.
Gospodarze dysponują ciekawym składem, w którym można znaleźć kilka znanych nazwisk. Na czoło wysuwa się były reprezentant Polski Tomasz Zahorski. Najlepszym strzelcem jest za to znany z występów w ŁKS Łódź Rafał Kujawa, który do tej pory uzbierał osiem goli.