Wisła Grupa Azoty Puławy wygrała kolejny mecz. Tym razem podopieczni trenera Mikołaja Raczyńskiego pokonali we Wronkach rezerwy Lecha Poznań. Jak sobotnie spotkanie podsumowali trenerzy obu ekip?
Mikołaj Raczyński, trener Wisły Grupy Azoty Puławy
– Chcę pogratulować moim zawodnikom. We wcześniejszych meczach mieliśmy problemy z „dowiezieniem” korzystnego wyniku, ale ostatnie 10 minut meczu z rezerwami Lecha było w naszym wykonaniu świetne. Potrafiliśmy cierpieć w odpowiednich momentach, wykazywać się poświęceniem, ale i boiskowym cwaniactwem. Pierwsza połowa była słaba w naszym wykonaniu i biorę to na siebie. Na szczęście zmiany przeprowadzone w przerwie dały wymierne efekty. Cały zespół – pierwszy skład, rezerwowi, a także ci, którzy nie znaleźli się w kadrze dołożyli swój wkład w tę wygraną i za to im dziękuję. Chciałbym też pochwalić młody zespół Lecha. My obecnie potrzebujemy punktów, a ci młodzi zawodnicy pokazali ogromną jakość i widać, że Polska piłka idzie do przodu.
Artur Węska, trener Lecha II Poznań
– Ciężko powiedzieć coś po takim meczu. Uważam, że przegraliśmy niezasłużenie. Moim zdaniem byliśmy lepsi i tego spotkania nie powinniśmy przegrać. Za wynik bierze odpowiedzialność sztab i zespół. W szatni powiedziałem to moim zawodnikom – mało trzeba zrobić by wygrać tutaj spotkanie. Wisła strzeliła nam gola bezpośrednio po rzucie rożnym. Nie mówi się zazwyczaj o błędach indywidualnych, ale ja powiem. To niedopuszczalne aby bramkarz pierwszego zespołu puścił gola w taki sposób. Nie interesuje mnie to czy teraz tego słucha – reprezentując Lecha Poznań nie można takich błędów popełniać. Nasza droga jest rozwijaniem piłkarzy poprzez błędy, ale ta porażka bardzo mnie boli, a wręcz frustruje. Szczególnie, że w pierwszej połowie graliśmy bardzo dobrze. Zabrakło nam jednak jakości pod bramką przeciwnika. Po przerwie dokonaliśmy zmian, ale czy one nam pomogły? Podsumujemy to sobie przed kolejnym spotkaniu. Jesteśmy po czterech meczach bez zwycięstwa dlatego będziemy chcieli wygrać z GKS Jastrzębie.