(fot. gornik.leczna.pl/facebook)
Mimo, że od początku sezonu minęło zaledwie 10 kolejek w Górniku Łęczna występy między słupkami zaliczyli już wszyscy bramkarze bo w ostatnim, wygranym 2:1 meczu z Olimpią Elbląg debiut w barwach łęcznian zaliczył Patryk Rojek i wydatnie pomógł Górnikowi w wygranej
W pierwszych sześciu meczach obecnego sezonu trener Rafał Wójcik stawiał na doświadczonego Sergiusza Prusaka. Jednak po meczu z GKS Bełchatów jego miesjce zajął Damian Podleśny. Wychowanek Lewartu spisywał się dobrze, ale miał pecha bo kiedy stał w bramce Górnik zanotował trzy przegrane z rzędu. Dlatego po wyjazdowym starciu z Widzewem Łódź przegranym 0:3 szkoleniowiec zielono-czarnych zdecydował się na kolejną roszadę. W meczu z przedostatnią w tabeli Olimpią Elbląg szansę gry otrzymał 19-letni Patryka Rojka. Jak widać trener Wójcik się nie pomylił bo wychowanek łęcznian zaprezentował się z bardzo dobrej strony i pomógł wyraźnie swoim kolegom przerwaniu serii porażek. Rojek przed przerwą wybronił sytuację sam na sam z rywalem, a w końcówce meczu popisał się równie udaną interwencją i między innymi dzięki niemu zielono-czarni wrócili na zwycięską ścieżkę. –To spełnienie mojego największego marzenia. Jestem łęcznianinem, mieszkam tu od urodzenia i bo mogłem pokazać się naszej publiczności. Byłem na wypożyczeniach w innych klubach, ale zawsze chciałem wrócić do Górnika i udowodnić, że nadaję się do gry w pierwszym zespole. Ucieszyłem się, że zadebiutowałem w meczu domowym. Na trybunach zasiedli rodzice, dziadkowie, moja dziewczyna – mówi Rojek. – Wygraliśmy i to ważne, bo ostatnio trzy razy schodziliśmy z boiska jako przegrani. Szanuję przeciwnika, ale z kim, jeśli nie z Olimpią Elbląg, mieliśmy przełamać tę passę? – dodaje.
Czy młody bramkarz był przed meczem zaskoczony z decyzji trenera? – Od początku tygodnia wiedziałem, że jestem szykowany do tego spotkania. Nie mogę być zaskoczony, bo po to przecież pracuję na treningach, po to jestem w tym klubie. Zacząłem z pozycji numer trzy. Pozostali bramkarze dostali szansę, a teraz przyszła pora na mnie. Myślę, że w treningu za bardzo od nich nie odstaję. Choć wiadomo Sergiusz i Damian to doświadczeni bramkarze. Ja z kolei jestem młodym zawodnikiem. Takim graczom należy dawać szansę i w sobotę pokazałem, że warto – kończy Rojek.
W następnej kolejce Górnik zmierzy się na wyjeździe z Błękitnymi Stargard, którzy na swoim stadionie spisują się jak do tej pory przeciętnie.