Wisła Puławy znowu nie rozpocznie rundy wiosennej. W sobotę Duma Powiśla miała się zmierzyć na wyjeździe z Gwardią Koszalin. Tamtejsze boisko nie nadaje się jednak do gry i PZPN zdecydował o odwołaniu spotkania
To już było trzecie podejście zespołu Bohdana Bławackiego do wznowienia rozgrywek. Znowu nieudane. Przed tygodniem z powodu kiepskiego stanu murawy trzeba było przełożyć pojedynek z ROW Rybnik, a dwa tygodnie temu nie udało się zagrać także w Legionowie.
Już kilka dni temu działacze klubu z Koszalina przekonywali, że nie ma wielkich szans na rozegranie zawodów, bo na boisku zalega woda, a pod nią warstwa lodu. Mimo to w czwartek długo ważyły się losy spotkania. – Przygotowywaliśmy się normalnie, ale ciągle czekamy na ostateczną decyzję, czy będziemy jechać na mecz z Gwardią – mówił nam tuż przed godz. 14 trener Bohdan Bławacki. Jeszcze przed 17 okazało się jednak, że Mateusz Pielach i spółka muszą zostać w domu. Czy zamiast ligi puławianie rozegrają w tej sytuacji jakiś mecz kontrolny? Przed tygodniem trener Bławacki zrezygnował z takiej możliwości i zarządził jedynie wewnętrzną gierkę.
– Tym razem planowaliśmy mecz z Powiślakiem Końskowola. Oni też nie rozpoczną ligi zgodnie z planem, dlatego myśleliśmy o rozegraniu sparingu na bocznym boisku MOSiR. Zapowiadane są jednak duże opady śniegu i trudno w tej chwili powiedzieć, czy uda się wyjść na boisko – wyjaśnia Kamil Dylda, dyrektor sportowy Wisły.
A jak w ogóle drużynie mijał kolejny tydzień bez mecz o punkty. – Przynajmniej ćwiczyliśmy już na normalnym boisku. Naszą murawę oszczędzamy, ale mogliśmy skorzystać z obiektu KEN – wyjaśnia Bohdan Bławacki. Dodaje też, że powoli do zdrowia wracają kontuzjowani gracze. – Sebastian Murawski byłby już nawet gotowy na wyjazd do Koszalina. Niklas Zulciak i Kuba Smektała jeszcze nie byli gotowi, ale powoli wracają do zdrowia – dodaje szkoleniowiec.
Następną próbę rozpoczęcia piłkarskiej wiosny ekipa z Puław podejmie w kolejną sobotę. 25 marca ma się zmierzyć przed własną publicznością z MKS Kluczbork. Problem w tym, że w kolejnych dniach zima znowu ma zaatakować i nie będzie łatwo przygotować murawy.