

Dzisiaj swój finał Pucharu Polski rozegrają też Chełmianka i Hetman Żółkiewka. Pierwszy gwizdek zabrzmi o godz. 16.30

Faworytem jest drużyna Artura Bożyka, ale trener „biało-zielonych” nie ukrywa, że znowu będzie chciał dać szansę zdolnej młodzieży.
– Chcę zobaczyć, jak sobie poradzą w takim spotkaniu. Nie wykluczam, że ktoś z pierwszego składu może dostać wolne – mówi szkoleniowiec Chełmianki.
W półfinale okręgu chełmskiego Mateusz Olszak i spółka dopiero w rzutach karnych wyeliminowali czwartoligową Victorię Żmudź. Wcześniej jednak trener Bożyk mimo wyniku 0:1 nie bał się w przerwie wpuścić na plac gry sześciu juniorów.
– W tych rozgrywkach jest możliwość dokonania siedmiu zmian, więc być może znowu skorzystamy z tej możliwości. To nie znaczy jednak, że nie chcemy wygrać. Chłopcy są bojowo nastawieni, a sporo wychodzi nam ostatnio w ofensywie, dlatego zanosi się na dobry mecz – przekonuje Bożyk.
Hetman nie raz w tym sezonie sprawiał niespodziankę, także na boisku Chełmianki, gdzie zremisował 1:1. U siebie potrafiła też pokonać „biało-zielonych” 1:0 po golu Siergieja Iwliewa.