Najpierw audyt, a później plan naprawczy. Takie pierwsze zadania postawił sobie nowy zarząd Hetmana Zamość, który pracę rozpoczął dwa tygodnie temu. Jak się jednak okazało sytuacja klubu jest jeszcze gorsza niż zakładano. W budżecie na 2020 rok brakuje aż 700 tysięcy złotych. W związku z tym prezes Krzysztof Rysak poinformował, że zarząd, który dopiero rozpoczął pracę już podał się do dymisji.
Kilkanaście dni temu w Hetmanie doszło do kolejnej zmiany we władzach klubu. Stanowisko prezesa objął był zawodnik, a potem trener ekipy z Zamościa Krzysztof Rysak. Pomagał mu w roli wiceprezesa Konrad Bałoń. Dodatkowo na powrót do klubu zdecydował się Piotr Welcz, który został dyrektorem sportowym.
Pożegnania z piłkarzami i szukanie oszczędności
Pierwsze zadania nowego zarządu były bardzo jasne. Dokładne sprawdzenie stanu finansów Hetmana, a także szukanie oszczędności. Wiadomo, że z tego powodu na odejście z drużyny zdecydowała się już spora grupa zawodników. W tym gronie są: Paweł Myśliwiecki, Rafał Kursa, Andrzej Sobieszczyk, Dominik Skoczylas, Patryk Słotwiński, Daniel Dybiec, czy Michał Dudek. Pozostali musieli się liczyć z obniżeniem wynagrodzeń.
Działaczom już udało się mocno odchudzić budżet – na około 300 tysięcy złotych. Jak tego dokonali? Szczegółowy plan można znaleźć na klubowym portalu Hetmana. Chodzi o:
– Redukcję wypłat stypendiów dla trenerów i zawodników za miesiące kwiecień – czerwiec 2020 roku w związku z pandemią koronawirusa o 50 procent (dzięki temu udało się już zaoszczędzić ok. 115 tysięcy złotych).
– Redukcję stypendiów zawodniczych i trenerów od lipca 2020 roku (to daje około 20 tysięcy złotych miesięcznie oszczędności, a do końca roku 120 tysięcy).
– Rezygnacja z wynajęcia mieszkania dla piłkarzy (6 tysięcy złotych oszczędności na drugie półrocze).
– Rezygnacja z kosztów wynajęcia biura (kolejne zaoszczędzone 5100 zł na drugie półrocze).
– Refundowanie jedynie jednego samochodu na dojazdy piłkarzy z Lublina (9 tys zł oszczędności na drugie półrocze).
– Redukcja sztabu szkoleniowego (kwota 24 tysięcy złotych oszczędności. Konieczna będzie jednak wypłata 9 tys zł z tytułu odszkodowania wynikającego z kontraktu drugiego trenera. W sumie oszczędność wyniesie w tym przypadku 15 tys zł).
– Zmiana biura księgowego związana z nienależytą współpracą i problemami we właściwym rozliczeniu dotacji.
– Redukcja kosztów zarządu (zmiana z 48 tys zł na 18 tys zł, czyli 30 tys zł oszczędności na drugie półrocze).
– Wystąpienie do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych oraz Urzędu Skarbowego o rozłożenie spłaty zaległości na raty.
Brakuje ponad 700 tysięcy złotych
Jednocześnie nadal do spłaty pozostaje sporo zaległości – w tym, około 130 tys zł z tytułu wynagrodzeń dla zawodników i trenerów oraz kosztów dojazdów. Hetman będzie musiał także oddać 30 tys zł dotacji z miasta z powodu nieprawidłowości w rozliczeniach. Suma wszystkich przeterminowanych zobowiązań do 30 czerwca wynosi ponad 327 tys zł. Z kolei środki niezbędne do dalszego funkcjonowania klubu do końca 2020 roku to ponad 507 tys zł. W tym 342 tys na stypendia dla zawodników i trenerów, 50 tys na koszty organizacji meczów w Zamościu, czy 25 tys na transport, hotele i wyżywienie dla zawodników przy okazji meczów.
Biorąc pod uwagę wszystkie koszty, a także zaległości i planowane wydatki do końca 2020 roku klub z Zamościa potrzebuje ponad 835 tys zł, aby dalej funkcjonować. Aktualnie zabezpieczone środki na najbliższe miesiące wynoszą zaledwie 130 tys zł (100 tys zł dotacji z miasta oraz 30 tys zł od sponsora – TRMEW). A to oznacza, że brakująca kwota do końca roku wynosi ponad 705 tys zł.
Co wyjaśnił audyt?
Nowy zarząd Hetmana na klubowym portalu przedstawił także wnioski z przeprowadzonego w klubie audytu. A z niego wynika, że:
– Klub funkcjonował bez odpowiedniego zabezpieczenia budżetowego. Zobowiązania były podejmowane nie mając pokrycia w szacowanych kosztach. Wszystko opierało się na sferze wirtualnej.
– Za standard powinno się przyjmować, że stypendia zawodnicze nie mogą przekraczać 70 procent wysokości budżetu klubu. Jeżeli zobowiązania wobec piłkarzy i trenerów zostały podpisane na miniony i przyszły sezon na kwotę 924 tysięcy złotych rocznie z pochodnymi, to oznacza, że całościowy budżet klubu powinien wynosić ok. 1 milion 200 tysięcy – 1 milion 300 tysięcy złotych. Dla zobrazowania sytuacji, Hutnik Kraków z niewiele większym budżetem ok 1 miliona 500 tysięcy złotych awansował do II ligi w zakończonym sezonie 2019/2020.
– W 20219 roku klub uzyskał ok. 1 miliona 50 tysięcy złotych przychodu, wydając przy tym 1 milion 100 tysięcy złotych, nie mniej jednak ok. 230 tysięcy złotych z tych wpływów miało być kwotą, która miała pokryć deficyt z roku 2018. Jak widać z tej matematyki nie zostało to w odpowiedni sposób spożytkowane, gdyż w dalszym ciągu zadłużono klub kwotą ok. 50 tysięcy złotych.
– Zabezpieczenie pewne budżetu na obecny rok wyniosło 570 tysięcy złotych (500 tysięcy złotych to dotacja miejska i 70 tysięcy złotych to umowa sponsorska, która wygasa z dniem 31 lipca).
– Aktualna kwota wykorzystanej dotacji na dzień 30 czerwca 2020 roku wyniosła 400 tysięcy złotych (80% całej dotacji na cały 2020 rok!). Zatem na drugie półrocze klub pozostał z finansami rzędu 110 tysięcy złotych (100 tysięcy złotych ostatnia transza dotacji oraz 10 tysięcy złotych od sponsora wynikające z umowy sponsorskiej obowiązującej do lipca 2020 roku), gdzie zobowiązania przeterminowane do czerwca 2020 roku wynoszą ok. 330 tysięcy złotych. Zatem realnie na dzień dzisiejszy brakuje w kasie klubu ok. 200 tysięcy złotych, aby zapłacić podjęte przeterminowane zobowiązania i klub nie posiada żadnych pewnych środków na drugie półrocze, które po redukcji są szacowane na kwotę ok. 500 tysięcy złotych.
– Łączna kwota deficytu w budżecie na 2020 roku wynosi więc ok. 700 tysięcy złotych.
– Zarząd klubu ze sporym zdziwieniem przyznaje, że biorąc pod uwagę stan finansowy planowano utworzenie zespołu rezerw, które wygenerowałoby kolejne niepotrzebne koszty.
Nowy zarząd rezygnuje z pracy
– Z wielką nadzieją i zaszczytem przyjęliśmy w dniu 16 czerwca 2020 roku propozycję dotyczącą kierowania naszym ukochanym Klubem. Byliśmy pełni determinacji i zaangażowania w ten projekt, pomimo, że zewsząd spływały niepokojące sygnały dotyczące aktualnej sytuacji finansowo organizacyjnej wewnątrz klubu. Dlatego też pierwsze dni w funkcjonowania w klubie poświęciliśmy na precyzyjne zbadanie stanu finansów oraz podjętych zobowiązań i realizacji płatności przez poprzedników – czytamy w oświadczeniu prezesa klubu Krzysztofa Rysaka.
Szef Hetmana wyjaśnia także, co udało się ustalić? – Efektem tych prac był raport dotyczący tychże kwestii, który w sposób oczywisty pokazuje, w jakim miejscu aktualnie znajduje się Hetman. Niestety, dokument ten nakazuje stwierdzić, że sytuacja jest bardzo zła i wymagająca natychmiastowych kluczowych decyzji. My ze swojej strony, równocześnie z tworzeniem audytu, rozpoczęliśmy konkretne działania w klubie, mające na celu poprawę zaistniałej złej sytuacji. Nie mniej jednak bez pozyskania brakujących środków w wysokości około 700 tysięcy złotych dalsza próba ratowania Klubu skończy się fiaskiem – wyjaśnia prezes Rysak.
– Dlatego też, z pełną odpowiedzialnością, stwierdzamy, że w obecnej sytuacji my jako zarząd nie jesteśmy w stanie sami pozyskać takich funduszy. Nasze możliwości w tej materii są ograniczone. Hetman potrzebuje w tym momencie osób, które są w stanie poświęcić 24 godziny na dobę, celem znalezienia odpowiednich sponsorów. Nasze dodatkowe obowiązki związane z pracą zawodową nie dają takich możliwości. Dlatego też czując się odpowiedzialni za przyszłe losy Hetmana, składam na ręce Przewodniczącego Rady Fundacji dymisję obecnego zarządu – informuje Krzysztof Rysak.