Z powodu koronawirusa możliwe jest przełożenie rozgrywek: III i IV ligi, niższych klas, a także rozgrywek młodzieżowych. Decyzje w tym temacie mają zapaść w czwartek na nadzwyczajnym posiedzeniu zarządu PZPN.
W środę na zawieszenie wszystkich rozgrywek do 23 marca zdecydowało się kilka wojewódzkich związków piłki nożnej: Dolnośląski ZPN, Śląski ZPN, Wielkopolski ZPN, Zachodniopomorski, Małopolski ZPN oraz Mazowiecki ZPN.
Jak sytuacja wygląda w Lubelskim Związku Piłki Nożnej? – Raz jeszcze apelujemy, aby obecność jakichkolwiek osób niezaangażowanych w organizację zawodów lub ich obsługę była ograniczona do niezbędnego minimum celem obniżenia ryzyka związanego z możliwością przenoszenia Covid-19. W związku z rozgrywkami III ligi i niższych klas rozgrywkowych, w zakresie bezpieczeństwa i ochrony zdrowia uczestników imprez, ponownie rekomendujemy Państwu bieżącą współpracę roboczą z wojewódzkim zespołem interdyscyplinarnym ds. bezpieczeństwa imprez masowych oraz lokalną/wojewódzką stacją sanitarno-epidemiologiczną – czytamy w komunikacie zamieszczonym przez LZPN.
Niewykluczone, że także mecze piłki nożnej, które miałyby się odbywać w województwie lubelskim zostaną przełożone. Na sobotę zaplanowano spotkania III ligi: Chełmianka Chełm – Wisła Puławy, Orlęta Spomlek Radzyń Podlaski – Motor Lublin, Avia Świdnik – Stal Kraśnik oraz Podlasie Biała Podlaska – Hutnik Kraków. Ostatni z naszych trzecioligowców – Hetman Zamość ma za to zagrać w Nowym Targu z tamtejszym Podhalem. Zaległy mecz z rundy jesiennej ma się odbyć także w ramach IV ligi: Sparta Rejowiec Fabryczny zmierzy się z Powiślakiem Końskowola. Trudno jednak w tej chwili powiedzieć, czy spotkania dojdą do skutku.
– Czekamy do czwartku na informację. Na ten moment rekomendujemy, żeby obecność na meczach została ograniczona do absolutnego minimum. Jeżeli PZPN zdecyduje, żeby zawiesić wszystkie rozgrywki, to oczywiście się dostosujemy. Na ten moment, jeżeli to będzie możliwe spróbujemy jednak przeprowadzić spotkania zaplanowane na najbliższy weekend. Chodzi o mecze trzeciej ligi, a także jeden czwartej – wyjaśnia Konrad Krzyszkowski, przewodniczący Wydziału Gier LZPN.
– PZPN na razie rekomenduje przełożenie rozgrywek, ale chcemy uzyskać więcej szczegółów. Przesunięcie najbliższej kolejki jest bardzo możliwe. Niektóre związki już się na to zdecydowały nie czekając na zarząd PZPN. Nikt jednak nie zagwarantuje, że za dwa tygodnie sytuacja zostanie już opanowana. Co z drużynami, które nie będą chciały wyjść na boisko? Jeżeli będzie uzasadniona przyczyna, to oczywiście wszystko weźmiemy pod uwagę. Wiadomo, że inna sytuacja może być w naszym województwie, a zupełnie inna na Podkarpaciu, czy w Małopolsce – dodaje.
Jak długo można w takim razie przekładać mecze w niższych ligach? W trzeciej do rozegrania pozostało 15 kolejek. W czwartej i klasach okręgowych 14 serii gier. W pozostałych ligach jest to maksymalnie 14 spotkań do rozegrania. Sezon może zostać wydłużony do końca czerwca, można też zmienić system rozgrywek.
– Przekładanie meczów jest możliwe do połowy kwietnia. W takiej sytuacji zdążymy jeszcze dokończyć rozgrywki. W innym przypadku trzeba będzie albo odwołać sezon, albo zacząć od nowa bez spadków i awansów. Można też dokończyć go później, ale może innym systemem? Czekamy na decyzje PZPN, żeby każdy wojewódzki związek nie działał po swojemu i podejmował innych decyzji. Być może plan działania dla wszystkich pojawi się właśnie przy okazji czwartkowego zarządu PZPN. To precedens, jakiego jeszcze nie było, więc trzeba poczekać na kierunek, jaki wskaże nam centrala – wyjaśnia Konrad Krzyszkowski.