W środę zostały rozegrane półfinałowe mecze pucharu Polski w okręgu chełmskim. Zgodnie z planem na placu boju pozostały już jedynie: Chełmianka i Start Krasnystaw.
Drużyna Grzegorza Bonina łatwo poradziła sobie z Ogniwem Wierzbica. Goście do przerwy prowadzili co prawda „tylko” 2:0, ale po zmianie stron nie mieli litości dla rywali. Zaaplikowali im siedem bramek i ostatecznie wygrali aż 9:0. Gdyby zrobić konkurs na najładniejsze trafienie, to wygrałby go Paweł Ofiara.
– Zdecydowanie trzeba wyróżnić strzał Pawła. Z pierwszej piłki, chyba nawet z około 30 metrów, duża parabola, naprawdę piękna bramka – mówi trener Bonin. I dodaje, jak biało-zieloni potraktowali mecz. – Jak spotkanie poprzedniej rundy, czyli przeprowadziliśmy siedem zmian, a większość chłopaków zagrała po 45 minut. Wszystko potoczyło się zgodnie z planem, a wiadomo, że w weekend czeka nas dużo trudniejsze zadanie – dodaje trener ekipy z Chełma, która w sobotę zmierzy się u siebie z Avią.
W drugim półfinale też obyło się bez sensacji. Czwartoligowy Start Krasnystaw i obrońca trofeum pokonał Frassati Fajsławice 4:1. Do przerwy było 2:0, ale po tym, jak czerwoną kartkę obejrzał Damian Pachuta gospodarze mogli mieć jeszcze nadzieje, że napsują faworytowi trochę krwi. Nic z tego jednak nie wyszło. Zamiast bramki kontaktowej na 0:3 strzelił Jarosław Milcz, a na 0:4 Adrian Leszczyński. Dopiero w doliczonym czasie gry gospodarze mieli swój moment radości.
– Nie było większych problemów, chociaż wiadomo, że czerwona kartka nie była potrzebna. Mieliśmy też trochę problemów kadrowych, dlatego zrobiliśmy tylko dwie zmiany. Na szczęście z Janowianką zagramy w niedzielę, więc będzie wystarczająco dużo czasu, żeby się zregenerować – mówi Marek Kwiecień, trener Startu.
WYNIKI
Ogniwo Wierzbica – Chełmianka 0:9 (Konojacki 5, Bobrov 22, Marchuk 50, Stępień 60, Groborz 62, Knap 66, 68, Sędłak 75, Ofiara 84) * Frassati Fajsławice – Start Krasnystaw 1:4 (Kostka 90+2 – Misztal 16, Baran-samobójcza 38, Milcz 63, Leszczyński 86).