Kolejna porażka piłkarzy Jarosława Czarnieckiego. Tym razem trzy punkty w Zamościu wywalczyła drużyna KSZO Ostrowiec Świętokrzyski, która pokonała Hetmana 4:1.
W pierwszej połowie gospodarze nie mieli zbyt wiele do powiedzenia. Rywalom na pewno pomogła szybko zdobyta bramka.
Już w 11 minucie w niegroźnej sytuacji faulował Damian Pupeć, a „Kszoki” wywalczyły rzut karny. Z „wapna” nie pomylił się Wojciech Trochim. Kiedy tablica wskazywała 32 minutę spotkania na 2:0 podwyższył Wojciech Zaklika. I było jasne, że zamościanom będzie bardzo trudno o korzystny rezultat.
W drugiej odsłonie Hetman częściej przebywał na połowie przeciwnika i na pewno zagrał zdecydowanie lepiej. Już w 50 minucie Rafał Turczyn spróbował zaskoczyć Pawła Lipca strzałem z przewrotki, ale nie trafił w bramkę. W kolejnych fragmentach gospodarze starali się o kontaktowe trafienie. Kilka razy wychodzili z dobrze zapowiadającymi się akcjami. Brakował jednak lepszego, ostatniego podania, albo dokładniejszego dośrodkowania.
W 65 minucie debiutujący w zespole trenera Czarnieckiego Okan Enes Ozcifci pechowo został trafiony w rękę, a że sytuacja miała miejsce w polu karnym, to sędzia zdecydował się przyznać ekipie KSZO drugą jedenastkę. Ponownie szansy nie zmarnował Trochim i od 65 minuty przyjezdni mieli już w zapasie trzy bramki.
Niedługo później po dalekim wykopie Dawida Rosiaka dobrze pod bramką przeciwnika znalazł się Piotr Białousko. Po starciu z Maciejem Kraśniewskim padł na murawę i ponownie arbiter wskazał na punkt oddalony od bramki o 11 metrów. Turczyn też zrobił swoje i w piłkarzy Hetmana wróciła nadzieja, że będzie można jeszcze powalczyć. Tym bardziej, że Kraśniewski został przy okazji wyrzucony z boiska.
Goście szybko zamknęli jednak zawody. Po akcji Pawła Kaczmarka i Szymona Stanisławskiego w sytuacji sam na sam znalazł się Jakub Chrzanowski i w 81 minucie strzelił na 1:4. W następnej kolejce piłkarze trenera Czarnieckiego zmierzą się w Wólce Pełkińskiej z tamtejszą Wólczanką.
– Drużyna KSZO wygrała zasłużenie. To był zespół bardziej doświadczony i lepszy piłkarsko. Druga połowa może wyglądała troszkę lepiej z naszej strony, ale kolejne błędy przy bramkach, które nam się przytrafiają bardzo często. Dwa rzuty karne myślę, że zasłużone, w pierwszej niepotrzebny faul, a w drugim zagranie ręką – ocenia spotkanie Jarosław Czarniecki.
Szkoleniowiec ekipy z Zamościa dodaje, że sytuacja klubu jest bardzo trudna. – Jesteśmy na ostatnim miejscu, tracimy sporo bramek, ale trenuje nas jednak w tym momencie zaledwie 12 – tylu mam zdrowych zawodników. Reszta jest kontuzjowana. Ciężko jest grać co trzy dni i martwić się, czy ktoś znowu nie wypadnie i co wtedy zrobimy. Ciężko jest też kogoś jeszcze teraz pozyskać. Wiadomo również, jaka jest nasza sytuacja finansowa. Za bardzo nie możemy nic zrobić. Gramy na tyle, na ile możemy. Dziękuję chłopakom za ambicje i serce, ale umiejętności piłkarskie były po stronie przeciwnika – dodaje opiekun Hetmana.
Hetman Zamość – KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 1:4 (0:2)
Bramki: Turczyn (70-z karnego) – Trochim (11 i 65-obie z karnych), Zaklika (32), Chrzanowski (81).
Hetman: Rosiak – Szatała, Jamroż, Myszka, Wolanin, Turczyn, Pupeć, Ozcifci (71 Gierowski), Pokrywka, Białousko (83 Polak), Cain.
KSZO: Lipiec – Głaz (87 Wasilewski), Majewski, Kraśniewski, Chudyba (90 Ziółkowski), Chrzanowski (90 Szymański), Zaklika, Mężyk (77 Dwórzyński), Trochim (77 Imiołek), P. Kaczmarek, Stanisławski.
Czerwona kartka: Kraśniewski (KSZO, 70 min, za faul).
Sędziował: Tomasz Tatarzyński (Kraków).