Fot. dw
Zasłużony klub z Zamościa wraca na sportową mapę Polski. W przyszłym sezonie ma przejąć zespoły seniorów i juniorów starszych od AMSPN.
Kibice w Zamościu nie mieli ostatnio zbyt wielu emocji związanych z występami piłkarzy Hetmana. Już od kilku miesięcy jasne jest, że zespół spadnie, więc trzecioligowe mecze interesują jedynie garstkę osób. Dla większości znacznie ciekawsze są kwestie organizacyjne, a konkretnie zmiany własnościowe i wyczekiwany od lat powrót KS Hetman na piłkarską mapę Polski.
Starania w tym kierunku były czynione od wielu miesięcy, ale dopiero niedawno przybrały realną formę. Z inicjatywy prezydenta Zamościa Andrzeja Wnuka powstała Fundacja KS Hetman, która w najbliższym czasie ma przejąć zespół seniorów i juniorów starszych, do tej pory zarządzany przez AMSPN Hetman. Taką decyzję podjęli członkowie stowarzyszenia podczas Nadzwyczajnego Walnego Zebrania Sprawozdawczo – Wyborczego.
– Fundacja, za pośrednictwem Lubelskiego Związku Piłki Nożnej, wystąpiła o przyjęcie w poczet członków Polskiego Związku Piłki Nożnej. LPZN pozytywnie zaopiniował nasz wniosek, a PZPN ma się wypowiedzieć na ten temat w najbliższych dniach. Z tego co się orientuję, nie powinno być jednak problemów – mówi Piotr Welcz, który w nowym klubie przymierzany jest do roli dyrektora sportowego. – Dostałem propozycję, ale umowy jeszcze nie podpisałem. To kwestia najbliższych dni – wyjaśnia.
Oprócz niego osobami zarządzającymi klubem będą prezes Mirosław Kędrak i wiceprezes Krzysztof Szmitt. – Nie chcemy rozbudowanego zarządu. Stawiamy przede wszystkim na jasność i przejrzystość. Fundacja ma funkcjonować na zasadzie modelu biznesowego. Mamy wsparcie miasta, ale oprócz tego musimy sami pozyskać środki na funkcjonowanie zespołu. Pierwsze rozmowy ze sponsorami już trwają – zapewnia Welcz.
Fundacja KS Hetman, przynajmniej oficjalnie, nie ma nic wspólnego ze stowarzyszaniem KS Hetman, które zarządzało klubem, występującym przed laty w pierwszej lidze, a w 2010 roku z powodu problemów finansowych zawiesiło działalność.
– Według moich informacji postępowanie likwidacyjne powinno zakończyć się w czerwcu. Wówczas likwidator przekaże fundacji herb, tradycje i barwy. Natomiast fundacja, która jest w pełni autonomicznym organizmem, nie odziedziczy długów – wyjaśnia przyszły dyrektor sportowy.
Plany sportowe będą zależne od wysokości budżetu. – Marzy nam się, żeby nawiązać do pięknych tradycji i wprowadzić kiedyś zespół do pierwszej czy drugiej ligi, ale to melodia przyszłości. W pierwszej kolejności chcemy uzyskać stabilizację. Zamierzamy oprzeć zespół na wychowankach. Tych, którzy teraz są w klubie i tych, którzy występują w innych zespołach w trzeciej i czwartej lidze czy klasach okręgowych. Zamierzamy dokładnie penetrować też rynek i podjąć bliską współpracę z mniejszymi klubami z regionu. Na armię zaciężną Zamościa nie stać – kończy Welcz.