Już w piątek swój mecz kontrolny rozegrali piłkarze z Lubartowa. Lewart po niezłym spotkaniu zremisował z ligowym rywalem – Siarką Tarnobrzeg 2:2. Wiadomo już, że do drużyny Tomasza Bednaruka dołączy Joe Dearman. W weekend wyjaśni się z kolei, czy do zespołu beniaminka wróci także Krystian Żelisko.
Dearman tym razem nie pojawił się na boisku, ale już w poprzednim meczu kontrolnym pokazał się z dobrej strony.
Zdobył gola i trener Bednaruk był zdecydowany na pozyskanie zawodnika, który przede wszystkim występuje na lewym skrzydle. Poradzi sobie jednak również w roli lewego obrońcy. Ma za sobą występy w grupach młodzieżowych Tottenhamu, a ostatnio zakładał koszulkę Cambridge United.
– Joe jest dogadany z klubem. Zawodnik zgodził się na nasze warunki i można powiedzieć, że wszystko zmierza w dobrym kierunku. Myślę, że to kwestia kilku dni zanim potwierdzimy ten transfer – wyjaśnia Tomasz Bednaruk.
Szkoleniowiec chciałby nadal mieć do dyspozycji Żeliskę. I są na to szanse. W sobotę 21-letni napastnik miał wystąpić w sparingu Znicza Pruszków. Jeżeli nie uda mu się załapać do drugoligowca, to wtedy znowu założy koszulkę Lewartu. Wszystko ma się wyjaśnić w weekend.
Jeżeli chodzi o mecz z Siarką, to gospodarze do przerwy przegrywali 0:1 po golu Bartosza Sulkowskiego z rzutu karnego. Bliski wyrównania był Konrad Szczotka, ale jego próba z rzutu wolnego minęła ostatecznie bramkę rywali.
W drugiej połowie sytuacji i bramek było znacznie więcej. Dobrze szanse zmarnowali: Łukasz Najda, czy Grzegorz Fularski. Na listę strzelców wpisali się za to: Konrad Nowak i Marcin Świech. Ten pierwszy świetnym strzałem głową wykończył dośrodkowanie Macieja Góralskiego. Trafienie dla Siarki zaliczył z kolei były gracz Motoru Lublin Luigi D’Apollonio. W samej końcówce na 3:2 powinien strzelić Maksymilian Sowa jednak nic z tego nie wyszło.
– To był bardzo mocny sparing. Siarka nie odpuszczała, dlatego można było zobaczyć: twardy, dynamiczny i męski pojedynek. Jestem bardzo zadowolony z tego spotkania – mówi trener Bednaruk. I wyjaśnia, jak wyglądały zawody. – Pierwsze 20 minut to przewaga gości. Nasz błąd w polu karnym zakończył się jedenastką i golem. Po 25 minucie wszystko się jednak wyrównało i my także zaczęliśmy dochodzić do głosu. Brakowało nam dokładności i ostatniego podania. Po przerwie spisaliśmy się dużo lepiej, jeżeli chodzi o ofensywę. Stwarzaliśmy sporo sytuacji. Przy lepszych decyzjach goli powinno być więcej. Trzeba jednak przyznać, że rywale też mieli swoje szanse, bo dwa razy trafiali w słupek. Ogólnie jest jednak sporo pozytywów po tym spotkaniu – dodaje szkoleniowiec beniaminka z Lubartowa.
Z kim następne sparingi?
Podopieczni trenera Bednaruka w tym tygodniu mieli zaplanowane dwa mecze kontrolne. Nie wiadomo jednak, czy to środowe z Włodawianką Włodawa dojdzie do skutku. Na pewno uda się zagrać w następną sobotę z Chełmianką (godz. 11, Lubartów).
Lewart Lubartów – Siarka Tarnobrzeg 2:2 (0:1)
Bramki: Nowak, Świech – Sulkowski, D’Apollonio.
Lewart: Wójcicki – Michałów, Niewęgłowski, Zbiciak, Świech, Pożak, Buczek, Szczotka, Fularski, Najda, Nowak oraz Długosz, Ponurek, Góralski, Maksymiuk, Aftyka, Sowa.
Siarka, I połowa: Pietryga – Orzechowski, Józefiak, Bierzało, Sulkowski, Tabor, Duda, Bury, Szołtys, Mróz, Gajewski. II połowa: Pietryga – Kowalik, Bierzalo, Bieniarz, Pańczyk, Głowa, Paczocha, D'Apollonio, Rogala, Skrzypek, Baldyga.