Jeszcze przed świętami kibice beniaminka z Chełma dostali miły prezent. Umowę z biało-zielonymi podpisał Mateusz Olszak
25-latek sezon rozpoczął w Avii, ale kilka tygodni temu rozstał się z klubem ze Świdnika. Popularny „Oli” długo nie musiał szukać nowego pracodawcy, bo w środę Chełmianka poinformowała o podpisaniu kontaktu na pół roku. Niewykluczone jednak, że zawodnik zostanie w zespole Artura Bożyka na dłużej.
Grał już tam przez 2,5 roku i zapracował na powrót do Wisły Puławy. W Dumie Powiśla spędził 1,5 roku, a poprzednie rozgrywki kończył w Orlętach Radzyń Podlaski, gdzie próbował się odbudować po kontuzji. Wyszło całkiem nieźle, bo w 15 występach zdobył dziewięć goli. Do Świdnika przenosił się z dużymi nadziejami, ale ostatecznie ten transfer nie wyszedł mu na dobre. Zaliczył tylko 12 gier i zapisał na swoim koncie trzy bramki.
– Wszyscy doskonale znamy Mateusza, wiemy, że jest to zawodnik o dużych umiejętnościach. Gdy grał w naszym klubie, strzelał dużo bramek. I na to też liczymy w rundzie wiosennej. Sądzę, że zawodnik pod skrzydłami trenera Artura Bożyka wróci do dawnej formy i będzie mocnym punktem naszej drużyny – wyjaśnia prezes Chełmianki Grzegorz Gardziński cytowany przez klubowy portal.
I dodał, jakie plany biało-zieloni mają na zimowe okienko transferowe. – Chcemy poszerzyć kadrę zespołu. Ma ona liczyć 22 zawodników, po dwóch na każdą pozycję. Tylko zdrowa sportowa rywalizacja podnosi poziom drużyny. – Pracujemy nad kolejnymi transferami. Interesujemy się wyłącznie zawodnikami z województwa lubelskiego, nie ukrywam również, że chcemy poszerzyć kadrę zespołu juniorów starszych i pozyskać utalentowanych młodych graczy z okręgu chełmskiego – mówi szef klubu.
Banaszak zostaje, Kobiałka odchodzi?
W najbliższych dniach powinna się też wyjaśnić przyszłość dwójki graczy beniaminka, którzy byli testowani przez inne kluby. Przemysław Banaszak walczył o angaż w Radomiaku, a Michał Kobiałka trenował z Wisłą Puławy. Wydaje się, że bardziej prawdopodobny jest transfer tego drugiego. Rozmowy między klubami cały czas trwają. Chełmianka chciałaby, żeby sprawa wyjaśniła się jeszcze w tym tygodniu. – Myślę, że za dzień lub dwa wszystkie tematy zostaną już definitywnie zamknięte. Nie mieliśmy kontaktu ze strony Radomiaka. Inaczej wygląda jednak sytuacja Michała Kobiałki. Czekamy na rozwój wydarzeń. Jeżeli nic się szybko nie zmieni, to przygotowania rozpoczniemy w optymalnym składzie – zapewnia Artur Bożyk, trener zespołu z Chełma.