Ta sama liga, nawet to samo miasto, ale od piątku inny klub. Michał Zuber niespodziewanie zamienił Świdniczankę na Avię Świdnik, chociaż z tym pierwszym zespołem miał jeszcze 1,5-roczny kontrakt.
O tym, że popularny „Zubi” ma oferty z innych drużyn występujących w grupie czwartej Betclic III ligi pisaliśmy kilka tygodni temu.
Wydawało się jednak, że misja „wyciągnięcia” 32-letniego zawodnika z klubu, w którym spędził ponad cztery lata jest skazana na niepowodzenie. Tym bardziej, że „Świdnia” na wiosnę chce powalczyć o utrzymanie. A bez kluczowego zawodnika będzie o to zdecydowanie trudniej.
Na jesieni zespół Łukasza Gieresza strzelił ledwie 15 goli. To prawie najgorszy wynik w lidze. Mniej ma na koncie jedynie ostatnia w tabeli Unia Tarnów – 12. Trzy razy bramkarzy rywali w pierwszej części sezonu pokonał Zuber. W sumie, w barwach Świdniczanki, które reprezentował od 2020 roku uzbierał ich... 91.
Teraz będzie strzelał dla lokalnego rywala – Avii. Żółto-niebiescy mają zupełnie inne cele, bo nadal chcą włączyć się do walki o awans. Transfer doświadczonego Zubera na pewno powinien być wzmocnieniem i tak już niezłej ofensywy, w której są przecież: Adrian Paluchowski czy Patryk Małecki.
– Ze względu na duży szacunek do Michała i to co zrobił dla naszego klubu, uznaliśmy razem z właścicielami, że jeżeli zespoły dojdą do porozumienia w sprawie transferu, to nie będziemy stawać na drodze do zmiany barw. Michał był zadowolony z warunków, my też się dogadaliśmy – wyjaśnia Łukasz Gieresz.
Dodaje także, że to nie była łatwa decyzja. – Wiadomo, że to dla nas duży cios, bo Michał był w tej lidze topowym zawodnikiem ofensywnym. My na jesieni mieliśmy problemy ze strzelaniem bramek. Nie będzie łatwo, ale zrobimy wszystko, żeby godnie go zastąpić. Rozmowy trwają, ale jak wiadomo nie jesteśmy dla wielu zawodników pierwszym wyborem, więc czekamy w kilku przypadkach na odpowiedzi i dalej rozglądamy się na rynku. Mimo odejścia czołowego gracza nasze plany na rundę wiosenną się nie zmieniają – zapewnia szkoleniowiec „Świdni”.
„Zubi” w piątek pożegnał się z byłą drużyną za pośrednictwem klubowego portalu swojego byłego już klubu. – Nie zawsze w życiu da się osiągnąć cel drogą na skróty. Czasem to co najważniejsze, dzieje się po drodze. Wspólnie spędzony czas na boisku, w szatni, rozmowy, śmiech i wsparcie sprawiają, że najtrudniejsze wyzwania stają się łatwiejsze. I to właśnie z takimi ludźmi dzieliłem satysfakcję, smak zwycięstwa i czasem porażki. Minęło prawie 5 lat najlepszej przygody piłkarskiej w moim życiu. Tego nie da się opisać w kilku prostych zdaniach. Łza kręci się w oku ale nadszedł czas powiedzieć do zobaczenia, bo na do widzenia jeszcze za wcześnie! Chce po prostu powiedzieć całej rodzinie KSŚ proste ale wiele dla mnie znaczące… Dziękuję z całego serca – mówi Michał Zuber cytowany przez portal Świdniczanki.