Zgodnie z planem piłkarze Motoru w czwartek wrócili do treningów. Na pierwszych zajęciach trener Mirosław Hajdo miał do dyspozycji 23 zawodników
Z nowych twarzy pojawili się oczywiście zawodnicy, którzy podpisali już kontrakty z żółto-biało-niebieskimi: Michał Grunt i Krystian Krupa. Przygotowania z lubelskim klubem rozpoczął również Przemysław Koszel, który ostatnio był zawodnikiem Chełmianki. Na celowniku Motoru znalazł się także Kamil Radulj, ostatnio zawodnik Siarki Tarnobrzeg. 30-latek w 28 występach na drugoligowych boiskach w poprzednim sezonie zdobył 10 goli. Rozmowy w sprawie tego transferu trwają.
– W czwartek przedstawiłem drużynie wytyczne i zasady, które będą obowiązywały w relacjach zawodnicy-trener oraz nakreśliłem najbliższe plany. Na następnych zajęciach pojawią się kolejne sposoby treningu i rozwiązania, w które powolutku będziemy się wdrażać – mówi trener Mirosław Hajdo. I dodaje, że Motor nie będzie opierał swojej gry tylko i wyłącznie na walce. – Moje słowa z pierwszej konferencji prasowej w ratuszu ktoś podchwycił w taki sposób, że będziemy tylko walczyć i nie robić nic innego. Chciałbym temu zaprzeczyć. Będziemy chcieli zdominować przeciwników, kreować grę, utrzymywać się przy piłce. Jednak samo operowanie piłką nie wystarczy, bo trzeba się jeszcze zaangażować – wyjaśnia szkoleniowiec.
A jak wygląda sprawa transferów? – Przemek Koszel z nami trenuje i najprawdopodobniej już zostanie. Kamil Radulj? Nie chcę o tym na razie mówić. Na pewno drużynie potrzebna jest jakość, bo samą nazwą Motor Lublin nie spełni się oczekiwań. Niedługo przyjadą zawodnicy, którzy będą podpisywali kontrakty, także myślę, że do połowy lub końca następnego tygodnia wszystko będzie wiadomo. Na pewno szukamy również graczy z dużo większym bagażem doświadczeń i w najbliższych dniach się tutaj tacy pojawią – zapewnia opiekun żółto-biało-niebieskich.
Spora grupa zawodników na wylocie?
Ciekawsze są jednak kolejne nazwiska, których raczej kibice nie będą już oglądali w nowym sezonie. Zanosi się na to, że odejdą: podstawowy środkowy obrońca Michał Ranko, pomocnicy: Szymon Kamiński, Kamil Poźniak i Dawid Kamiński oraz napastnik Mateusz Majewski. Ten ostatni drugi raz spróbował swoich sił w Motorze i ponownie zanosi się na szybkie zakończenie współpracy. Na wiosnę „Majo” wystąpił w 16 meczach i zdobył cztery bramki. – Możliwe, że już ich nie będzie, natomiast w ich miejsce pojawią się inni i mam nadzieję, że z dobrym skutkiem dla drużyny – dodaje trener Hajdo.
W czwartek trening kolegów z ławki rezerwowych obserwował Piotr Darmochwał. Nie mógł ćwiczyć ze względu na... wyrwanego zęba. Zabrakło też z powodów osobistych Michała Palucha. Trzeba też pamiętać, że już wcześniej drużynę opuściła spora liczba graczy. Michał Gałecki trafił do GKS Katowice, Kamil Pajnowski wrócił do Górnika Łęczna, Michał Wołos znowu zagra w Chełmiance, Andrzej Sobieszczyk w Hetmanie Zamość, a wolną rękę w poszukiwaniu klubów dostali także: Konrad Nowak i Dawid Pożak.
Już w następną środę żółto-biało-niebiescy rozegrają pierwszy mecz kontrolny. Ich rywalem będzie KSZO Ostrowiec Świętokrzyski, a to ucieszy Michała Grunta, który dwa ostatnie sezony spędził właśnie w ekipie „Kszoków”. Mecz na pewno odbędzie się w Lublinie, ale obie ekipy nie ustaliły jeszcze konkretnej godziny.
Tomasz Jasik w sztabie szkoleniowym
Coraz więcej wiadomo także na temat sztabu trenera Hajdy. Na pewno pierwszemu szkoleniowcowi będzie pomagał Tomasz Jasik, który ostatnio był trenerem drużyny Motoru występującej w Centralnej Lidze Juniorów Starszych. W końcówce sezonu został jednak zwolniony, ale Tomasz Złomańczuk, który go zastąpił nie zdołał utrzymać zespołu w CLJ.
– Na pewno będziemy rozmawiać jeszcze z Arkiem Onyszko i zrobię wszystko, żeby z nami został. Być może przyjdzie jeszcze jedna osoba, ale to się wkrótce wyjaśni. Tomek Jasik? Będzie z nami. Znamy się jeszcze z czasów, gdy był w Wiśle czy Szkole Mistrzostwa Sportowego w Krakowie. Miałem z nim zajęcia jako zawodnikiem. Myślę, że to dobry wybór – mówi trener Hajdo.