W końcówce sezonu Stal Kraśnik nie musi się martwić o utrzymanie, dlatego koncentruje się na zbieraniu punktów w klasyfikacji Pro Junior System. W sobotę niebiesko-żółci w podstawowym składzie wystawili aż siedmiu młodzieżowców. Mimo to powalczyli z liderem tabeli i przegrali w Nowym Targu „tylko” 0:1.
Ostatnio podopieczni Jarosława Pacholarza wypadli nawet w PJS poza najlepszą czwórkę, która może liczyć na solidne premie. Szybko jednak wrócili na czwarte miejsce. I chociaż Hutnik Kraków wydaje się poza zasięgiem (przed 31 kolejką miał ponad tysiąc punktów więcej), to drugie Orlęta Spomlek Radzyń Podlaski można jeszcze spróbować gonić (niemal 600 „oczek” więcej).
Stąd w Nowym Targu bardzo odmłodzona jedenastka, w której znaleźli się także: Adrian Kisiel i Kacper Wójtowicz. Mecz nie był jednak wielkim widowiskiem. Było sporo walki w środku pola i mało sytuacji. W siódmej minucie z kilku metrów gola powinien zdobyć Wojciech Kobylarczyk, ale kopnął nad bramką.
W 35 minucie świetnie z około 25 metrów huknął za to Marek Mizia. Bramkarz gości nie miał zupełnie nic do powiedzenia, bo piłka wylądowała w okienku bramki Stali. I to by było na tyle, jeżeli chodzi o pierwsze 45 minut. Po przerwie pod obiema bramkami spięć było jeszcze mniej. Podhale utrzymywało się przy piłce, ale piłkarze lidera tabeli nie mieli pomysłu na rozmontowanie defensywy przeciwnika. A kraśniczanie mogli sprawić rywalom psikusa. W 66 minucie w bardzo dobrej sytuacji znalazł się Łukasz Mazurek jednak z 10 metrów nie potrafił umieścić piłki w siatce.
I ostatecznie zespół Dariusza Mrózka wygrał 1:0. Dwa punkty w sobotę zgubiła za to Stal Rzeszów, która tylko zremisowała u siebie z KSZO 2:2. Efekt? Podhale na trzy kolejki przed zakończeniem rozgrywek ma cztery punkty przewagi.
– Przyjechaliśmy do Nowego Targu z siedmioma młodzieżowcami w składzie. Nie ukrywam że teraz zależy nam przede wszystkim na zdobywaniu punktów w Pro Junior System. Dlatego mieliśmy sporo obaw przed tym meczem. W pierwszej połowie staraliśmy się przede wszystkim nie stracić bramki. Planu jednak nie udało się zrealizować. Wiedzieliśmy że wynik 1:0 nie zadawala Podhala i będzie dalej atakować, stąd do 70 minuty nie zmieniliśmy swojej taktyki. Dopiero potem ruszyliśmy do przodu i w kilku sytuacjach mogliśmy się pokusić o gola. Nie udało się. Podhale jest drużyną doświadczoną i sobie w tej końcówce poradziło. Mimo porażki chcę pochwalić mój młody zespół – ocenia Jarosław Pacholarz cytowany przez klubowy portal Podhala.
Podhale Nowy Targ – Stal Kraśnik 1:0 (1:0)
Bramka: Mizia (35).
Podhale: Szukała – Barbus, Baran, Bedronka, Drobnak, Mianowany, Dynarek, Kobylarczyk (46 Palonek), Hruska (75 Mrówka), Mizia (60 Potoniec), Pląskowski.
Stal: Śmieszek – Gajewski, Mazurek, Kudriawcew, Świech, Partyka (87 Wawryszczuk), Skrzyński, Wójtowicz (77 Szewc), R. Król, Kisiel (87 Michalak), Nastałek (87 Drozd).
Żółte kartki: Świech, Gajewski (Stal).
Sędziował: Michał Fudala (Brzesko).