W starciu z rywalem grającym dwie klasy rozgrywkowe niżej kibice spodziewali się raczej pewnego zwycięstwa. A trzeba było się pogodzić z porażką. Zespół z Radzynia Podlaskiego przegrał w środę z Sokołem Konopnica 0:1. Trener biało-zielonych Artur Bożyk uspokaja jednak, że wynik na tym etapie przygotowań nie jest najważniejszy.
Powoli krystalizuje się kadra Orląt. Nowy kontrakt podpisał Karol Kalita, a w podstawowym składzie pojawili się wszyscy pozyskani w lecie piłkarze, jak: Michał Kobiałka (ostatnio Wisła Puławy), a także Kacper Wiatrak i Michał Nowosadko (obaj Radomiak Radom).
Trzeba też dodać, że w meczu wzięli udział: Bartosz Klebaniuk i Jan Bożym. Obaj mieli okazję przebywać na testach w pierwszoligowej Miedzi Legnica. I zwłaszcza ten pierwszy wpadł w oko tamtejszym działaczom. Na początek miał jednak grać w rezerwach, które występują na tym samym poziomie co Orlęta. Dlatego, do transferu ostatecznie nie doszło i temat jest już zamknięty.
– Było po nas widać, że to był dla chłopaków pierwszy sparing po wielu miesiącach przerwy. A do tego zmierzyliśmy się z bardzo zdeterminowanym przeciwnikiem. Wartość ma to, że zawodnicy mogli poczuć obciążenia meczowe. Ten cel na pewno został zrealizowany. Budujemy spójność tej nowej drużyny i po tym meczu jest wiele wniosków, które trzeba wykorzystać w tym całym procesie. Na pewno mieliśmy swoje sytuacje i wynik mógł być inny, ale o wiele ważniejsze w tym momencie jest to, żeby lepiej przygotować akcje i żeby panował większy porządek. W naszych poczynaniach było zbyt dużo bałaganu, ale to naturalne w momencie, w którym się teraz znajdujemy – wyjaśnia Artur Bożyk.
W jego zespole pojawił się jeden testowany zawodnik. Kolejni mogą dojechać na sobotnie starcie z Chełmianką. A to zaplanowano na godz. 13 w Radzyniu Podlaskim.
Sokół Konopnica − Orlęta Radzyń Podlaski 1:0 (1:0)
Orlęta: Klebaniuk – Kursa, Chyła, Szymala, Wiatrak, Nowosadko, Kamiński, Kobiałka, Syryjczyk, Baniulis, Kalita oraz Korolczuk, Idzikowski, Rycaj, Bożym, Kuźma i zawodnik testowany.