Pierwsza porażka zespołu Damiana Panka na wiosnę. Orlęta przegrały w sobotę na swoim boisku z Wisłą Sandomierz 0:1
Od pierwszego gwizdka ekipa z Radzynia Podlaskiego ruszyła do ataku. Niestety, szybko nadziała się na kontrę. Była dopiero szósta minuta, a w dobrej sytuacji znalazł się Patryk Róg. I w pojedynku jeden na jeden z Krzysztofem Stężałą posłał piłkę do siatki. Może wiedział, jak zaskoczyć bramkarza gospodarzy? W końcu Róg długo trenował w zimie z Orlętami i wydawało się, że wzmocni biało-zielonych.
Kolejne minuty? Niby optyczna przewaga była po stronie zespołu trenera Panka. Niestety, niewiele z tego wynikało, bo sytuacji było, jak na lekarstwo. Do przerwy nie udało się nic zdziałać. Po zmianie stron też gra miejscowych wyglądała dobrze, ale jedynie do pola karnego przeciwnika. Kiedy przychodziło już do finalizowania akcji, to ciągle czegoś brakowało. Dopiero w samej końcówce pojawiła się szansa, żeby wyrównać. Najpierw w 83 minucie akcję źle rozegrali jednak Patryk Szymala i Cezary Demianiuk i znowu nawet nie było strzału na bramkę Wisły.
Dopiero w 90 minucie po zgraniu Adrian Zarzeckiego świetną okazję miał Szymon Stanisławski. Z siedmiu metrów zdecydował się jednak lobować bramkarza i przeniósł piłkę nad poprzeczką, a gospodarze musieli się pogodzić ze stratą wszystkich trzech punktów. – Trudno powiedzieć, czego zabrakło. Nasza gra wcale nie wyglądała źle, ale tylko do 20 metra od bramki Wisły. Później mieliśmy duże kłopoty ze stwarzaniem zagrożenia pod bramką przeciwnika. Mieliśmy jednak piłkę meczową i można było uratować remis. Nie udało się, ale nie ma co płakać. Trzeba się szybko pozbierać, bo przed nami dwa, trudne mecze na wyjeździe – mówi Damian Panek, opiekun Orląt.
Biało-zieloni nie będą mieli zbyt wiele czasu, żeby rozmyślać o sobotniej porażce. Już w środę jadą do Jarosławia, a w sobotę czeka ich mecz w gościach z nowym liderem – Chełmianką.
Orlęta Spomlek Radzyń Podlaski – Wisła Sandomierz 0:1 (0:1)
Bramka: Róg (6).
Orlęta: Stężała – Ciborowski, Kiczuk, Panufnik (73 Stolarczyk), Szymala, Rycaj (64 Kalita), Kot, Krawczyk, Puton (90 Zarzecki), Demianiuk, Stanisławski.
Wisła: Wierzgacz – Ziółek, Wilk, Beszczyński (79 Miroszka), Bażant, Ferens (68 Sudy), Nikanowycz (60 Górski), Mokrzycki, Piechniak (56 Łata), Juda (90 Korona) Róg.
Żółte kartki: Wilk, Juda, Łata (Wisła).
Sędziował: Piotr Kozłowski (Lublin).