Trzech piłkarzy żegna się z drużyną Artura Bożyka. Szkoleniowiec też nie podpisał jeszcze nowego kontraktu z biało-zielonymi. Rozmowy jednak trwają.
W piątek piłkarze z Radzynia Podlaskiego zakończyli treningi. Po krótkiej przerwie zawodnicy najpierw mają ćwiczyć indywidualnie, a do normalnych, grupowych zająć wrócą 22 czerwca. Wiadomo już jednak, że kilku zawodników w nowym sezonie nie będzie zakładać koszulki Orląt Spomlek.
– Pierwsze decyzje kadrowe już zapadły. W nowym sezonie w Orlętach nie zagrają: Rafał Nowak, Bartosz Ciborowski oraz Artur Renkowski – potwierdza Artur Bożyk, który sam nie porozumiał się jeszcze z działaczami w temacie nowej umowy. – Można powiedzieć, że rozmowy cały czas trwają. Mamy jeszcze do ustalenia kilka rzeczy odnośnie: kadry, czy w ogóle sposobu funkcjonowania drużyny. Na pewno trzeba będzie mieć do dyspozycji większą ilość piłkarzy, bo nowy sezon będzie bardziej wymagający. Jeżeli chodzi o inne wieści kadrowe, to mogę też powiedzieć, że zostaje Edvinas Baniulis, a obecnie trwają przede wszystkim poszukiwania ofensywnych pomocników – wyjaśnia szkoleniowiec.
Rafał Nowak już w zimie był na wylocie z zespołu, ale ostatecznie został w drużynie. Tym razem na pewno trzeba będzie go jednak wpisać w rubrykę ubyli. Dużym osłabieniem będzie brak Ciborowskiego, który w trzech ostatnich sezonach był podstawowym piłkarzem. Rozegrał aż 79 meczów ligowych i zdobył w nich sześć bramek. W skróconych rozgrywkach 2019/2020 zaliczył 18 występów, w tym wszystkie od pierwszej minuty i 16 od deski do deski. Renkowski do Radzynia przeniósł się w lecie z Podlasia Biała Podlaska i jego bilans w nowym klubie zamknął się na: 19 meczach, a także dwóch golach.
Są jednak i dobre wieści odnośnie kadry Orląt. Na kolejny sezon w zespole zostaje Edvinas Baniulis. Transfer litewskiego napastnika był jednym z ciekawszych ruchów w zimowym okienku. Niestety, udało się rozegrać w tym roku tylko jedną kolejkę. Dlatego 23-latek nie miał szansy, żeby tak naprawdę się wykazać. W debiucie, przeciwko Stali Kraśnik spędził na boisku 90 minut i po niemrawym początku na pewno się rozkręcał. Dlatego wszyscy nadal sporo sobie po nim obiecują. Działacze chcą też na dłużej zatrzymać Szymona Kamińskiego. Trudno się dziwić skoro „Kamyk” w jedynym występie w nowych barwach zdobył dwa gole przeciwko Stali.
W Radzyniu Podlaskim nie muszą się specjalnie martwić o młodzieżowców. W kadrze nadal mają zawodników z rocznika 2002: Bartosza Klebaniuka, Arkadiusza Korolczuka, czy Jana Bożyma. Status ten stracił za to podstawowy obrońca Mateusz Chyła. Trener Bożyk ustalił też wstępny plan sparingów. Orlęta zagrają chociażby z: Motorem Lublin, czy Huraganem Międzyrzec Podlaski. Niewykluczone, że do gry o coś biało-zieloni wrócą jednak już w lipcu. A wszystko ze względu na rozgrywki okręgowego Pucharu Polski. Arkadiusz Kot i spółka awansowali do finału po wygranej z Huraganem 3:1. Nie rozstrzygnięto jednak drugiej pary półfinałowej, w której mają się zmierzyć: Bizon Jeleniec i Podlasie.
– Ciągle czekamy na jakieś wieści odnośnie Pucharu Polski. Mówiło się, że ma być dokończony w lipcu, ale nadal nie pojawiły się żadne konkrety w tej sprawie. Nie możemy tak na sto procent zaplanować przygotowań skoro nie wiemy tak naprawdę, kiedy będziemy musieli wrócić na boiska. Dlatego sparingi też ciągle są w trakcie ustalania – wyjaśnia trener Bożyk.