Zastrzyk optymizmu przed rundą wiosenną dla piłkarzy i kibiców Podlasia. Drużyna Artura Renkowskiego pokonała w sobotnim meczu kontrolnym Avię Świdnik 3:1
Trzeba też dodać, że goście przyjechali na mecz osłabieni. Po raz kolejny biało-zieloni musieli sobie radzić bez kilku ważnych zawodników. W bramce znowu zabrakło Rafała Misztala, a w polu: Kacpra Jakóbczyka, Jarosława Kozieradzkiego czy Macieja Kurowskiego.
Mimo to już w 23 minucie przyjezdni objęli prowadzenie. Centrę Dmytro Avdieieva strzałem głową wykończył Damian Lepiarz. Ten drugi w końcówce pierwszej połowy wywalczył karnego, a na gola zamienił go Marcin Pigiel. Druga część spotkania rozpoczęła się od celnego strzału do siatki Eryka Galary, który zaliczył kontaktowe trafienie po próbie tuż zza pola karnego. Kolejne fragmenty? Wynik długo nie ulegał zmianie, ale w samej końcówce kropkę nad i postawił Krzysztof Salak, który świetnie huknął z dystansu.
Bialczanie mogli zdobyć więcej bramek. Pigiel wpakował nawet piłkę do siatki, ale z powodu minimalnego spalonego gol nie został uznany. Z kolei Lepiarz przymierzył jeszcze w słupek.
– Nie ma co ukrywać, że jesteśmy zadowoleni z tego występu. Graliśmy z mocnym przeciwnikiem, który ma sporo jakości. Uważam jednak, że wynik odzwierciedla ilość sytuacji bramowych. Avia zagrażała nam na pewno wiele razy po stałych fragmentach gry i nad tym trzeba będzie jeszcze popracować. My mieliśmy jednak sporo okazji z gry i mogliśmy się pokusić o więcej niż trzy gole. Zresztą, obie drużyny miały swoje szanse, ale uważam, że wynik jest sprawiedliwy – przyznaje trener Renkowski.
I dodaje, że wkrótce kadra jego drużyny powinna być szersza. – Do ligi coraz bliżej, ale wygląda na to, że zanim wznowimy rozgrywki, to będę miał do dyspozycji kilku pauzujących ostatnio chłopaków. Jarek Kosieradzki ma wrócić do zajęć we wtorek, a pod koniec tygodnia Kacper Jakóbczyk i Mateusz Kurowski. Rafał Misztal też wraca w następnym tygodniu, dlatego nasza sytuacja kadrowa na pewno powinna być w najbliższym czasie lepsza – dodaje szkoleniowiec Podlasia.
Biało-zieloni w mieli rozegrać w kolejnych dniach dwa mecze kontrolne, ale ostatecznie zrezygnowali ze sparingu z Huraganem Międzyrzec Podlaski, właśnie z powodu wąskiej kadry. W następną sobotę, w próbie generalnej zmierzą się na wyjeździe z Pogonią Grodzisk Mazowiecki (godz. 12). A 2 lub 3 marca czeka ich domowe starcie o punkty z Sokołem Sieniawa.
Kontuzje zmorą Avii
Na urazy swoich zawodników praktycznie od początku okresu przygotowawczego może też narzekać Łukasz Mierzejewski. Kiedy tylko ktoś wróci po kontuzji, za chwilę wypada inny gracz. W sobotę „Mierzej” nie mógł skorzystać z leczących poważniejsze urazy: Patryka Małeckiego i Marcela Myszki, ale również: Adriana Paluchowskiego czy Wojciecha Kalinowskiego. Do gry wrócił za to Arkadiusz Maj, którego brakowało we wcześniejszych meczach kontrolnych. To właśnie były snajper Stali Kraśnik czy Orląt Spomlek Radzyń Podlaski w pierwszej połowie spotkania z Podlasiem mógł pokusić się o gola. Nie wpakował jednak piłki do siatki, a skuteczniejsi byli rywale i do przerwy gospodarze przegrywali 0:2. Po zmianie stron Eryk Galara trafił na 1:2, ale to wszystko, na co tego dnia było stać żółto-niebieskich.
– Wynik jest najważniejszy, a ten jest dla nas niekorzystny. Poza tym mieliśmy swoje momenty i sytuacje, ale to przeciwnik strzelał bramki. Podlasie było konkretniejsze w naszym polu karnym i zasłużenie wygrało – ocenia trener Mierzejewski, który w sobotę przyglądał się dwóm nowym młodzieżowcom. Po raz kolejny w koszulce Avii wystąpił też Bartłomiej Pleskacz z Tomasovii Tomaszów Lubelski.
– Cały czas szukamy młodzieżowców i nie wykluczam, że ktoś się jeszcze u nas pojawi. Chcielibyśmy pozyskać kogoś na bok obrony lub pomocy. Jednemu ze sprawdzanych chłopaków podziękowaliśmy, a nad Bartkiem i drugim testowanym będziemy się jeszcze zastanawiać. Myślę, że decyzje zapadną w najbliższym tygodniu – dodaje opiekun ekipy ze Świdnika.
A jak wygląda sytuacja z kontuzjami? – Adrian Paluchowski pauzował ze względu na lekki uraz łydki. Wojtek Kalinowski ma problemy z zatokami. Patryk Małecki? Trudno powiedzieć, kiedy konkretnie będzie mógł wrócić, ja mam nadzieję, że w rundzie wiosennej nam jeszcze pomoże, trzeba się jednak nastawić na to, że chwilę to jeszcze potrwa zanim wróci do treningów. Niestety, tak to wygląda tej zimy, że ciągle ktoś nam wypada i ciężko jest zgrać optymalną jedenastkę. Trzeba sobie jednak w takich warunkach radzić i pracować z tymi, którzy akurat są do dyspozycji – przyznaje trener Avii.
Jego podopieczni w kolejną sobotę zagrają dwa spotkania z: Tomasovią i Orlętami Spomlek Radzyń Podlaski. Trwają jednak poszukiwania boiska z naturalną nawierzchnią.
Avia Świdnik – Podlasie Biała Podlaska 1:3 (0:2)
Bramki: Galara (52) – Lepiarz (23), Pigiel (37-z karnego), Salak (86).
Avia: Grabowski – Zagórski, Machała, Mykytyn, Rozmus, Kafel, Uliczny, Rak, zawodnik testowany I, Stryjewski, Maj oraz Sobieszczyk, Pleskacz, Dobrzyński, Popiołek, Galara, Zając, Lenard, zawodnik testowany II.
Podlasie: Dehtiar – Krawczyk, Kapuściński, Avdieiev, Pigiel, Salak, Kamiński, Orzechowski, Wyjadłowski, Lepiarz, Kobyliński oraz Trochimiuk, Podstolak, Pacek, Andrzejuk, Nojszewski, Grochowski.