Kiepskiej formy Podlasia ciąg dalszy. W sobotę bialczanie przegrali arcyważny mecz o sześć punktów. Podopieczni Miłosza Storto ulegli u siebie Spartakusowi Daleszyce 0:1. I wylądowali w strefie spadkowej.
Już w trzeciej minucie Bartosz Sot wywalczył rzut karny. Gospodarzom dopisało jednak szczęście, bo Andrzej Paprocki nie trafił w bramkę. Mimo fatalnego pudła goście się nie załamali i w 34 minucie dopięli swego. Dośrodkowywał Mateusz Janiec, a akcję celnym strzałem głową sfinalizował Bartosz Gębura. W końcówce pierwszej połowy Luka Gugeszaszwili jeszcze raz musiał sięgnąć do siatki, ale ostatecznie gol nie został uznany z powodu pozycji spalonej.
Po zmianie stron gospodarze starali się odwrócić losy spotkania, ale niewiele z tego wynikało. W efekcie, musieli przełknąć bardzo gorzką pigułkę. Postawa Podlasia na wiosnę martwi, bo w trzech meczach nie tylko udało się zdobyć ledwie jeden punkt, ale i zdobyć tylko jednego gola.
W najbliższym tygodniu drużynę trenera Storto czekają dwa spotkania. Najpierw w środę u siebie z Resovią, a w sobotę na wyjeździe z sąsiadem w tabeli – MKS Trzebinia.
Podlasie Biała Podlaska – Spartakus Daleszyce 0:1 (0:1)
Bramka: Gębura (34).
Podlasie: Gugeszaszwili – Pajnowski, Maciak, Łakomy, Konaszewski (68 Kosieradzki), Andrzejuk (60 Leśniak), Buzun (81 Nieścieruk), Zabielski (53 Czapski), Syryjczyk, Wojczuk (89 Siemieniuk).
Spartakus: Pietras – Krzeszowski, Gębura, Cedro, Zawadzki, Ostrowski, Skrzypek (42 Bednarski, 70 Kaleta), Paprocki (55 Wołowiec), Blicharski (74 Jeziorski), Sot, Janiec (85 Maciejski).
Żółte kartki: Kosieradzki, Nieścieruk, Grajek – Zawadzki, Krzeszowski.
Czerwona kartka: Grajek (87 min, Podlasie, za drugą żółtą).
Sędziował: Paweł Kantor (Dębica)