W dwóch ostatnich meczach piłkarze Podlasia zdobyli tylko punkt. W sobotę pokazali, że potrafią być groźni dla każdego i niespodziewanie wygrali w Tarnobrzegu z Siarką 2:0. Dla niedawnego lidera tabeli, to była pierwsza, domowa porażka w tym sezonie.
W pierwszej połowie groźniejsi byli gospodarze. Ładnie z dystansu huknął Wojciech Bieniasz, ale dobrze spisał się Rafał Misztal. Później Szymon Kaliniec stanął oko w oko z doświadczonym bramkarzem. Górą w tym pojedynku był drugi z zawodników. Swoją szansę, po rajdzie Mateusza Wyjadłowskiego mieli też bialczanie, ale gola nie było. Były gracz Motoru Lublin czy Wisły Sandomierz dwa razy uderzał też z dystansu jednak bez powodzenia.
W drugiej połowie długo utrzymywał się bezbramkowy remis. W 70 minucie goście powalczyli o piłkę pod bramką rywali, przechwycili ją, a na koniec Krzysztof Salak dośrodkował w pole karne. Nikt nie strącił futbolówki głową i skorzystał na tym Marcin Pigiel, który wyskoczył zza pleców Kacpra Prusińskiego, a po chwili huknął pod poprzeczkę na 0:1.
Siarka musiała zaatakować i ruszyła do odrabiania strat. Kilka razy pod bramką Misztala robiło się gorąco, ale zamiast 1:1, w końcówce zrobiło się 0:2. Salak był faulowany w narożniku szesnastki, a Pigiel nie zmarnował doskonałej okazji i ustalił wynik na korzyść Podlasia.
– Gratuluję mojej drużynie realizacji planu, pracy boiskowej i konsekwencji. Czasem wiele rzeczy można nam zarzucić, ale na pewno nie tego, że ta drużyna nie pracuje nawet, jeżeli mamy słabsze spotkanie czy słabszy okres, jak ostatnio. Ta drużyna zawsze daje z siebie sto procent i to potwierdziła. Mecz ma swoje fragmenty i kto swoje dobre momenty wykorzysta, a te słabsze przetrwa, to wygrywa – ocenia Artur Renkowski, trener Podlasia.
– Wiedzieliśmy, z kim się mierzymy, a generalnie ta liga jest silna w tym sezonie. Jest szerokie grono zespołów, które mogą wygrać z każdym i my jesteśmy w tym gronie. Pierwsze pół godziny było dla nas bardzo ciężkie, Siarka szybko operowała piłką, trzeba być zdyscyplinowanym. Im dalej w mecz, tym lepiej nam wychodziło operowanie piłką. W drugiej części dochodziliśmy już do głosu i wykorzystaliśmy swój moment. Ze Świdniczanką nie potrafiliśmy tego wykorzystać, tym razem to zrobiliśmy – dodaje szkoleniowiec.
Siarka Tarnobrzeg – Podlasie Biała Podlaska 0:2 (0:0)
Bramki: Pigiel (70, 86-z karnego).
Siarka: Zoch– Feret, D. Lisowski (67 Ciechocki), P. Lisowski (78 Tyson), Bieniarz (67 Prusiński), Kaliniec, Sulkowski, Szymocha, Bierzało, Woś (53 Krzysztofek), Orlik.
Podlasie: Misztal – Kapuściński, Podstolak, Avdieiev, Salak (90+1 Pacek), Kamiński, Orzechowski (90+1 Andrzejuk), Pigiel, Kurowski (67 Jakóbczyk), Wyjadłowski (57 Nojszewski), Lepiarz (67 Kobyliński).