Zmian w kadrze Avii ciąg dalszy. Z klubu odeszli już: trener Łukasz Mierzejewski, prezes Radosław Szczerba, a także spora grupa zawodników. We wtorek żółto-niebiescy pożegnali także kapitana zespołu Romana Mykytyna. A wszystko wskazuje na to, że kolejnym zawodnikiem, który może szukać sobie nowego klubu będzie także Wojciech Białek.
Mateusz Stryjewski, Tomasz Zając, Szymon Rak, Patryk Drozd, Marcel Myszka, Bartłomiej Kafel, Tadeusz Grabowski, Bartłomiej Pleskacz. To ośmiu graczy, których na wiosnę nie zobaczymy już w koszulce ekipy ze Świdnika.
Dziewiątym piłkarzem będzie Roman Mykytyn, który spędził w klubie sześć lat. Do Avii przeniósł się w 2018 roku z Sokoła Ostróda. W tym czasie zaliczył 152 występy i zdobył w nich 12 goli.
Jeszcze dłuższy staż w zespole ma oczywiście Wojciech Białek. Napastnik, który zdobył już dla klubu ponad 200 goli grał w nim nieprzerwanie od sezonu 2015/2016. Licząc tylko ostatnią przygodę ma na koncie: 264 występy i 155 ligowych goli. Nawet w niedawno zakończonym sezonie, mimo 42 lat na karku „Biały” i tak zdołał pokonać bramkarzy rywali 12 razy. Wszystko wskazuje na to, że nie dostanie jednak propozycji nowego kontraktu.
Pod znakiem zapytania stoi też przyszłość w klubie innego napastnika, Arkadiusza Maja. 24-latek w lidze zdobył cztery bramki w 18 meczach. Sporo czasu stracił ze względu na kontuzje. Tylko 11 razy wychodził w podstawowym składzie, a od deski do deski zagrał w czterech spotkaniach. Trzeba jednak dodać, że w ostatnim meczu sezonu zapewnił Avii zwycięstwo w finale wojewódzkiego Pucharu Polski. To on wszedł z ławki i w dogrywce strzelił dwa gole.
A kto zostanie w żółto-niebieskich? Ważne umowy mają inni doświadczeni gracze, jak: Adrian Paluchowski oraz Patryk Małecki. W drużynie powinni także zostać: Rafał Kursa, Rafał Dobrzyński, Mateusz Machała, Kalim Rozmus, Wojciech Kalinowski, Eryk Galara, Adrian Popiołek czy Patryk Uliczny.