Dziesiąta kolejka w grupie czwartej upłynie pod znakiem meczów wyjazdowych. U siebie zagra jedynie Świdniczanka, ale tak się składa, że drużyna Łukasza Gieresza zmierzy się z Orlętami Spomlek (sobota, godz. 16).
Nie będzie trudno wskazać faworyta derbów w Świdniku. Beniaminek wygrał trzy ostatnie mecze, a podopieczni Marcina Popłrawskiego ciągle czekają na pierwsze zwycięstwo. Do tej pory zanotowali: pięć remisów i cztery porażki. Potrafili jednak wywalczyć punkt w Białej Podlaskiej.
„Świdnia” po wygranej z Avią nabrała rozpędu i w kolejnych meczach pokonała także: KS Wiązownica oraz Podlasie. Skąd ta zwyżka formy?
– Gdyby zobaczyć nasze pierwsze występy, to można powiedzieć, że były podobne. Teraz gramy może bardziej wyrachowanie, a do tego skuteczniej. Gra niewiele się jednak zmieniła, po prostu potrafimy zamieniać sytuacje na gole. Nie ma też co ukrywać, że dużo dała nam wygrana w derbach Świdnika. Tamten mecz pokazał, że jesteśmy w stanie pokonać każdego. Mamy w zespole taki potencjał, że spokojnie stać nas, żeby być w czubie tabeli – zapewnia Patryk Czułowski.
Reszta naszych drużyn zagra w sobotę, na wyjazdach. Avia zmierzy się w Ożarowie ze Starem Starachowice, który jeszcze niedawno był wiceliderem (godz. 15.30). Podlasie spróbuje przerwać złą passę w Tarnobrzegu, ale Siarka jest mocna głównie u siebie. Na 15 możliwych punktów zdobyła 13, a dodatkowo ma bilans bramek 14-3.
Chełmianka sprawdzi za to, jak efekt nowej miotły zadziała w Krośnie. Karpaty kilka dni temu zdecydowały się na zmianę szkoleniowca, a nowym opiekunem beniaminka został doskonale znany w naszym regionie Kamil Witkowski.
Spotkania ekip z Białej Podlaskiej i Chełma wystartują o godz. 16.