Ważny tydzień przed piłkarzami Świdniczanki. Drużyna Łukasza Gieresza zagra dwa razy u siebie. Najpierw w środę odrobi zaległości w spotkaniu z Siarką Tarnobrzeg (18). A w niedzielę podejmie Garbarnię Kraków (14)
„Świdnia” to jeden z dwóch klubów grupy czwartej, który na wiosnę nie strzelił jeszcze gola. Michał Zuber i spółka zanotowali bezbramkowy remis z Karpatami Krosno i dwie porażki (0:1 i 0:2). To właśnie Karpaty są drugim zespołem, który w tym roku ani razu nie wpisał się jeszcze na listę strzelców.
Chociaż ostatnio beniaminek ze Świdnika przegrał z Wiślanami Jaśkowice, to trener Gieresz był zadowolony z postawy swojej drużyny.
– Nasza dyspozycja była naprawdę dobra. Zespół solidnie pracował i funkcjonował bardzo pozytywnie. Stwarzaliśmy sytuacje, byliśmy groźni i realizowaliśmy nasze założenia. Taka jest jednak piłka. Przeciwnik wykorzystał nasze błędy, my tego zrobić nie potrafiliśmy i przegraliśmy – oceniał Łukasz Gieresz.
Siarka wiosną też nie zachwyca, ale nadal zajmuje trzecie miejsce w tabeli. Drużyna Dariusza Kantora w rundzie rewanżowej zanotowała: wygraną ze Starem Starachowice oraz remisy z czarnymi Połaniec (1:1) i Karpatami (0:0). Obie bramki dla ekipy z Tarnobrzega zdobył Kosei Iwao.
Z jakim nastawieniem Świdniczanka przystąpi do najbliższych meczów? – Trzeba wziąć na klatę ostatnie wyniki, ale i podtrzymać naszą dyspozycję. Jeżeli będziemy grali tak, jak ostatnio z Wiślanami, to pozostaje nam wierzyć, że przełamanie przyjdzie, tak samo, jak punkty – dodaje trener Gieresz.