Wisła Puławy do końca sezonu będzie musiała radzić sobie bez podstawowego pomocnika. W sobotnim meczu z Avią Świdnik Arkadiusz Maksymiuk złamał nogę. W ostatnich tygodniach los nie oszczędzał 26-latka
Popularny „Maks” właśnie w miniony weekend wrócił do gry po kilkutygodniowej przerwie spowodowanej innym urazem. Niestety, wytrwał na boisku dosłownie kilka minut. Po ostrym wślizgu rywala nie był w stanie zejść z boiska o własnych siłach. Pierwsze diagnozy? Złamana kość strzałkowa.
– Arek ma w ostatnich tygodniach niesamowitego pecha, bo już jego trzecie złamanie – mówi Marcin Popławski, drugi trener zespołu z Puław. – Najpierw palec, potem nos, a teraz pierwsze wieści od lekarzy mówią o złamaniu kości strzałkowej. Czekamy jednak na dokładne informacje, bo od tego zależy, jak długa będzie go czekała przerwa. Jedno jest pewne, w tym sezonie już nam nie pomoże. Mamy jednak nadzieję, że obejdzie się bez żadnych komplikacji i po około dwóch miesiącach będzie mógł wrócić do zajęć – dodaje asystent Jacka Magnuszewskiego.
Trzeba pamiętać, że Duma Powiśla cały czas gra bez: Krystiana Putona, a także Mateusza Pielacha. Jest jednak szansa, że przynajmniej ten drugi pojawi się jeszcze na murawie w tym sezonie. Kapitan Wisły ma w najbliższych dniach spróbować wrócić do zajęć. Gorzej wygląda sytuacja byłego gracza Radomiaka i Orląt Spomlek Radzyń Podlaski. – Krystian wyleczył jeden uraz, ale przy okazji rehabilitacji przyplątał się drugi, na dniach będziemy wiedzieli, czy da radę zagrać jeszcze w którymś z trzech ostatnich spotkań – wyjaśnia trener Popławski.
Puławianie w końcówce rozgrywek zagrają o utrzymanie czwartego miejsca w tabeli. Wyżej już nie podskoczą, bo do trzeciego Motoru tracą 11 punktów. Goni ich za to Hutnik Kraków. Jak podchodzą do tych ostatnich występów w sezonie 2018/2019? Czy okazję do debiutu będą mieli kolejni, młodzi zawodnicy?
– Na pewno ktoś dostanie szansę. Chcemy jednak przede wszystkim stawiać na chłopaków, którzy zostaną w zespole także w kolejnych rozgrywkach, no i takich, przy których na razie stawiamy znak zapytania. Nie będziemy się jednak wygłupiać, do końca gramy na poważnie. W najbliższym meczu będziemy chcieli pomóc drużynie z Białej Podlaskiej. Wiemy jednak, że z Sołą nie będzie łatwo. Najbliższy przeciwnik będzie grał z nożem na gardle – wyjaśnia drugi trener Wisły.
Starcie Dumy Powiśla z zespołem z Oświęcimia zaplanowano na niedzielę, o godz. 17 na stadionie w Kozienicach.