Wisła Puławy wysoko pokonała w pierwszym sparingu swoją imienniczkę z Sandomierza. Duma Powiśla zdobyła aż sześć goli, chociaż do przerwy prowadziła „tylko” 1:0.
Gospodarze otworzyli wynik w ósmej minucie. Po akcji Łukasza Kacprzyckiego bramkarza rywali pokonał Adrian Paluchowski. Później obie drużyny miały swoje szanse, ale wynik nie uległ już zmianie. Podopieczni Rafała Wójcika w jednej akcji najpierw zaliczyli strzał w poprzeczkę, a następnie w słupek.
Po przerwie na murawie zameldowały się zupełnie inne drużyny. I tym razem puławianie rozpoczęli od mocnego uderzenia. W 47 minucie Bartłomiej Bartosiak wykorzystał rzut karny, a kilkadziesiąt sekund później na 3:0 trafił Emil Drozdowicz. W 51 minucie Bartosiak znowu ustawił piłkę 11 metrów od bramki rywali i także nie zmarnował doskonałej szansy. Efekt? Tuż po wznowieniu gry ze skromnego prowadzenia piłkarze Mariusza Pawlaka wygrywali aż czterema golami.
To zresztą nie był koniec strzelania. Najpierw w swoim stylu Mateusz Pielach głową sfinalizował centrę z rzutu rożnego, a na koniec po raz drugi bramkarza z Sandomierza pokonał Drozdowicz. W zespole gospodarzy pojawiło się dwóch testowanych zawodników. Jednym z nich był Karol Czelny z Karpat Krosno. 19-latek w tym sezonie w IV lidze zapisał na swoim koncie siedem bramek.
Trzeba jeszcze słóko dodać na temat zespołu przyjezdnych. Trener Wójcik w sumie testował aż 12 graczy.
– Strzeliliśmy sześć goli, stworzyliśmy sobie jeszcze kilka innych sytuacji, a do tego zagraliśmy na zero z tyłu. Najważniejsze jednak, że obyło się bez żadnych poważnych kontuzji – cieszy się Mariusz Pawlak, trener Wisły Puławy. – Mieliśmy na to spotkanie pewne założenia, chociaż nie było tego za dużo. Pracujemy obecnie przede wszystkim nad motoryką, a nie nad sprawami taktycznymi. Wiemy także, że przeciwnik ma swoje problemy i testuje bardzo dużo graczy. To była zupełnie inna Wisła Sandomierz, niż ta, z którą mierzyliśmy się w lidze – dodaje szkoleniowiec.
Jak ocenia sprawdzanych piłkarzy? – Na pewno jesteśmy nimi zainteresowani i jak wszystko pójdzie dobrze, to z nami zostaną. Wiadomo jednak, że w zimie jest trudniej, bo piłkarze mają kontrakty, albo deklaracje amatora, wiec trzeba jeszcze dojść do porozumienia z klubami – przyznaje trener Pawlak.
Opiekun Dumy Powiśla nie mógł też skorzystać ze wszystkich zawodników. Brakowało chociażby: Przemysława Skałeckiego, Rafała Kiczuka, czy Włodzimierza Putona. – Chciałem też zobaczyć w akcji dwóch naszych młodzieżowców, ale niestety nie było takiej okazji, bo obaj zmagają się z drobnymi urazami. Mam jednak nadzieję, że wkrótce wszyscy będą już do mojej dyspozycji. Liczymy, że nie w ten poniedziałek, ale już w następny będą mogli dołączyć do kolegów podczas normalnych treningów – wyjaśnia trener ekipy z Puław.
Jego podopieczni w najbliższą środę zmierzą się z czwartoligową Lublinianką. Mecz zostanie rozegrany w Puławach (godz. 14). A w następną sobotę Krystiana Putona i jego kolegów czeka starcie z pierwszoligowym Stomilem Olsztyn. Ten sparing odbędzie się w Siedlcach.
Wisła Puławy – Wisła Sandomierz 6:0 (1:0)
Bramki: Paluchowski (8), Bartosiak (47 i 51-obie z karnych), Drozdowicz (48, 85), Pielach (82).
Wisła Puławy: Kołotyło (46 Owczarzak) – Cheba (68 zawodnik testowany I), Kuban (68 K. Puton ), Pielach, Brągiel (68 Gałązka), Piotrowski (46 Kąkol), Kondracki (46 Cyfert), K. Puton(46 Bartosiak), zawodnik testowany I (46 Zając), Kacprzycki (46 Czelny), Paluchowski (46 Drozdowicz).