Piłkarze Motoru mają za sobą drugi mecz kontrolny. W sobotę żółto-biało-niebiescy pokonali na bocznym boisku Areny Lublin trzecioligową Wólczankę Wólka Pełkińska 4:0.
Od pierwszego gwizdka na murawie zameldował się Bartosz Janiszek z drugiego zespołu, a także trzech testowanych graczy. W tym gronie ponownie był Marcin Budziński, czyli były zawodnik Arki Gdynia i Cracovii, a także Damian Sędzikowski.
Ten drugi ma za sobą występy w grupach młodzieżowych Legii Warszawa. Obecnie jest za to piłkarzem czwartoligowej Escoli Varsovia. 20-latek w rundzie jesiennej zapisał na swoim koncie 10 goli. A jego zespół zajmuje szóstą lokatę w tabeli.
Tak, jak w lidze, w sobotnim meczu kontrolnym Motor lepiej zaprezentował się po przerwie. W pierwszej odsłonie wynik otworzył Daniel Świderski. W końcówce goście przez kilka minut nie schodzili z połowy rywali, ale podopieczni Marka Saganowskiego wyszli ze świetną kontrą. Wystarczyło kilka podań, a sam przed bramkarzem znalazł się Kamil Kumoch. Jakimś cudem z bliska nie zdołał jednak wpakować piłki do siatki.
Po zmianie stron trener Saganowski wymienił całką jedenastkę. Od pierwszego gwizdka drugiej odsłony żółto-biało-niebiescy prezentowali się jednak zdecydowanie lepiej. Wysoko podeszli do rywali i długimi fragmentami nie schodzili z ich połowy. Drugie trafienie dla gospodarzy zaliczył Krzysztof Ropski. Dla „Ropy” to zresztą drugi gol, w drugim tegorocznym sparingu. W środę pokonał także bramkarza Wisły Płock.
W kolejnych fragmentach wynik poprawili jeszcze: Piotr Darmochwał, który po dośrodkowaniu Piotra Ceglarza świetnie strzelił głową. „Cegła” zdobył zresztą ostatniego gola, o którego spore pretensje miał szkoleniowiec Wólczanki Marcin Wołowiec. Stał akurat na linii podania i na długo przed sfinalizowaniem akcji domagał się odgwizdania spalonego. Wydawało się, że miał rację jednak arbiter zdania nie zmienił.
Przyjezdni w samej końcówce też chwilę cieszyli się z honorowego trafienia, ale tym razem boczny sędzia podniósł chorągiewkę i ostatecznie Motor pokonał trzecioligowca 4:0.
– Nie jestem do końca zadowolony. Szczególnie początek meczu miał wyglądać inaczej – mówi Marek Saganowski. – Na pewno czeka nas jeszcze sporo pracy. Problemy wynikały z błędów taktycznych i złych wyborów. Druga połowa była już lepsza. To był jednak drugi sparing i nie chcieliśmy wrzucać zbyt wielu rozwiązań taktycznych, żeby to się wszystko nie pomieszało – dodaje szkoleniowiec.
Jak trener odnosi się do potencjalnych wzmocnień zespołu? – Najpierw musimy się przyjrzeć naszym piłkarzom. Tych, którzy regularnie grali znamy. Tych, których zobaczyliśmy jednak w szatni musimy poznać. Nie chcemy zrobić nikomu krzywdy, czy czegoś przeoczyć – wyjaśnia popularny „Sagan”.
Opiekun beniaminka II ligi zdaje sobie też sprawę, że nie uda zamknąć się kadry przed wyjazdem drużyny na zgrupowanie do Uniejowa. – W idealnym świecie wyjechalibyśmy na obóz właśnie z gotową kadrą 24 zawodników. Mielibyśmy czas na różnego rodzaju taktyczne rozwiązania, analizy treningów i sparingów. Znając jednak życie i piłkę nożną można się jednak spodziewać, że jeszcze na tydzień przed ligą będziemy coś organizować – przekonuje opiekun Motoru.
Już w środę jego podopieczni rozegrają kolejny mecz kontrolny. Tym razem na wyjeździe z Radomiakiem. Spotkanie zaplanowano na godz. 13.
Motor Lublin – Wólczanka Wólka Pełkińska 4:0 (1:0)
Bramki: Świderski, Ropski, Darmochwał, Ceglarz.
Motor, I połowa: Kiełpin – M. Król, Janiszek, Wawszczyk, zawodnik testowany I, Duda, Budziński, Kumoch, Kunca, Świderski, Sędzikowski. II połowa: Kalinowski – Michota, Cichocki, Łukasik, zawodnik testowany II, Ceglarz, Darmochwal, zawodnik testowany III, Wójcik, Ropski, Jagodziński.