Reprezentacja Czech niczym wytrawny bokser pokonała w Glasgow Szkotów po dwóch golach swojego snajpera Patricka Shicka. A drugą bramkę z tego spotkania czescy kibice będą wspominać latami
Szkoci od pierwszych minut zaatakowali z dużym animuszem, ale mimo kilku dogodnych sytuacji nie potrafili objąć prowadzenia. Czesi przeczekali więc szturm „Wyspiarzy” by w końcówce pierwszej połowy zadać pierwszy cios. W 42 minucie po dośrodkowaniu z prawej strony piłkę do siatki strzałem głową skierował Patrick Shick. Zespół Szkocji po przerwie jeszcze mocniej ruszył do ataku ale został boleśnie skarcony. Po jednej z akcji piłka odbiła się od jednego z czeskich defensorów a następnie została zagrana do przodu w kierunku Shicka. Ten, widząc, że Marshall był daleko wysunięty bez zastanowienie oddał strzał z połowy boiska i podwyższył prowadzenie swojego zespołu. W końcowych fragmentach spotkania oba zespoły mogły pokusić się o trafienia, ale bramkarze obu ekip za każdym razem stawali na wysokości zadania i więcej bramek już nie padło.
Szkocja – Czechy 0:2 (0:1)
Bramki: Shick (42, 52).
Szkocja: Marshall – G. Hanley, Cooper, Hendry (67 C. McGregor) – O'Donnell (79 Forrest), Armstrong (67 Fraser), J. McGinn, McTominay, Robertson – Dykes (79 Nisbet), R. Christie (46 Adams).
Czechy: Vaclík – Borill, Kalas, O. Celustka, Coufal – Kral (67. Holes), Soucek – Jankto (72. Hlozek), Darida (87 Sevcík), Masopust (72 Vydra) – Schick (87 Krmencík).
Sędziował: Daniel Siebert.