Druga kolejna wygrana i czwarty z rzędu mecz bez porażki Opolanina. Beniaminek w sobotę pokonał na swoim stadionie Górnika II Łęczna 2:1. Trzeba jednak przyznać, że zielono-czarni nie musieli przegrać tego spotkania.
Gospodarze świetne weszli w mecz. Już w trzeciej minucie Dominik Banach mimo asysty dwóch rywali zdołał zagrać na długi słupek, gdzie formalności dopełnił jedynie Kamil Król i z bliska otworzył wynik zawodów.
W pierwszej połowie obie drużyny miały swoje szanse i powinny paść kolejne gole. Aktywny był grający trener gospodarzy Daniel Szewc, a bramkarza rywali nękali także: Król i Dominik Banach. Po stronie gości lepiej pod bramką przeciwnika mogli się zachować: Michał Szałachowski, czy Jakub Cielebąk. Młodym piłkarzom Górnika zabrakło jednak zimnej krwi pod bramką i do przerwy Opolanin utrzymał skromne prowadzenie.
W drugiej odsłonie podopieczni Sławomira Pogonowskiego dopięli jednak swego. Bartłomiej Kukułowicz ustawił piłkę około 20 metrów od bramki i dobrze strzelił z rzutu wolnego, ale pomógł też rykoszet, który zmylił bramkarza gospodarzy. Goście mogli pójść za ciosem, ale dobrze zapowiadającą się akcję źle rozwiązał Kukułowicz, który za długo trzymał piłkę, a mógł zagrać do Cielebąka.
Na kwadrans przed końcowym gwizdkiem Król zagrał w pole karne, a Szewc zdobył drugą bramkę dla gospodarzy i przy okazji zapewnił cenne trzy punkty. – Na pewno przewaga była po stronie Górnika. Trzeba jednak przyznać, że my byliśmy bardzo groźni i stworzyliśmy sobie kilka bardzo dobrych sytuacji. Mimo wszystko uważam, że wygraliśmy zasłużenie. Cieszymy się z kompletu punktów i podtrzymania dobrej passy – mówi grający trener ekipy z Opola Lubelskiego.
Znowu niedosyt mieli piłkarze z Łęcznej. I trudno się dziwić, bo pokazali się z dobrej strony, ale ponownie wracali do domu z pustymi rękami. – Graliśmy do końca jednak szczęście nie było po naszej stronie. Pozostawiliśmy po sobie dobre wrażenie, ale nic nam to nie dało. Skuteczność była po stronie miejscowych, którzy wykorzystali swoje sytuacje. Pozostaje niesmak, bo piłkarsko byliśmy lepsi, mieliśmy też więcej z gry. Szkoda kilku błędnych decyzji naszych młodych chłopaków: Michała Szałachowskiego, czy Jakuba Cielebąka, bo w dobrych sytuacjach mogli zachować się inaczej. Inna sprawa, że nie powinniśmy pozwolić rywalom na pierwszego gola. Drugi też padł po olbrzymim błędzie naszego obrońcy – wyjaśnia Sławomir Pogonowski, opiekun zielono-czarnych.
Opolanin Opole Lubelskie – Górnik II Łęczna 2:1 (1:0)
Bramki: Król (3), Szewc (84) – Kukułowicz (55).
Opolanin: Adamczyk – Sałasiński, Leziak, Siudy, Lucyk, D. Banach, Matysiak, Szewc, Duda, F. Drozd (70 M. Banach), Król.
Górnik II: Nowaczek – Kukułowicz, Zagórski, Turek, Kocyła (73 Masztaleruk), Szałachowski, Zdunek, Iwańczuk, Bujak (80 Obroślak), Pułajdowicz (46 Tomasiak), Cielebąk.
Sędziował: Łukasz Woliński (Lublin).