Sobota w grupie spadkowej Hummel IV ligi zaczęła się od wygranej Opolanina z Kłosem Gmina Chełm 2:1. Wygrana drużyna Daniela Szewca oznacza dla niej pewne utrzymanie. W następnej serii gier beniaminek ma bowiem zaplanowany mecz z Unią Hrubieszów, za który dostanie walkowera. A to oznacza, że nawet w przypadku trzech porażek na finiszu zespół z Opola Lubelskiego i tak nie wróci do okręgówki.
Wystarczyły 24 minuty, a już Opolanin miał na koncie dwa gole. Zresztą autorem obu trafień był Kamil Król, który w tym roku wyraźnie złapał formę. Doświadczony napastnik w tym roku zapisał już na swoim koncie 14 bramek. Drugi raz z rzędu ustrzelił dublet, a bramkarzy rywali pokonywał też w szóstym kolejnym spotkaniu.
Kłos nie rezygnował z walki choćby o punkt, ale kontaktowe trafienie goście zaliczyli dopiero w samej końcówce za sprawą Kacpra Kowalskiego, który wykorzystał rzut karny. Na więcej zabrakło już jednak czasu. A to oznacza, że podopieczni Zbigniewa Wójcika przegrali drugi mecz z rzędu, a w trzech ostatnich występach dopisali do swojego konta tylko „oczko”. W efekcie, w niedzielę mogą znaleźć się pod kreską, bo Grom Różaniec gra swój arcyważny mecz ze Startem Krasnystaw.
Najłatwiejszą przeprawę w sobotę miał Gryf. Podopieczni Sebastiana Luterka już po 29 minutach prowadzili 2:0. Ostre strzelanie w Zawadzie rozpoczął Damian Dębicki, który po wycofaniu piłki przez Adriana Cymermana przymierzył do siatki z 10 metrów. Na bramkę gości sunął atak za atakiem, co przyniosło efekty jeszcze zanim minęło pół godziny gry. Tym razem po akcji Patryka Kierepki stopę do piłki dołożył jedynie Damian Baran.
Jeżeli ktoś w tym momencie miał jeszcze wątpliwości, że gospodarze mogą mieć problemy z wywalczeniem kompletu punktów, to kwadrans później chyba wszystko było już jasne. Kierepka dwa razy pokonał bramkarza Bizona i do przerwy było 4:0. A ostatecznie podopieczni Sebastiana Luterka rozbili rywali różnicą sześciu bramek.
– Pomimo pewnych problemów kadrowych zagraliśmy bardzo odważnie. Szukaliśmy sytuacji, kreowaliśmy je i strzeliliśmy w efekcie sześć bramek. Pewnie, że sytuacji było znacznie więcej, ale warto docenić, że pół tuzina goli nie strzela się co tydzień. Jesteśmy oczywiście zadowoleni, ale nadal twardo stąpamy po ziemi. W środę jedziemy do Rejowca i musimy być gotowi na bardzo trudny mecz – przekonuje trener Luterek.
Do niespodzianki doszło w Rejowcu Fabrycznym. Tamtejsza Sparta jeszcze przed weekendem była najlepszą drużyną w grupie spadkowej. A tymczasem w sobotę gospodarze musieli uznać wyższość Łady. Ekipa z Biłgoraja do przerwy prowadziła 1:0. Po zmianie stron szybko Paweł Nawrocki podwoił zaliczkę gości, a w końcówce przyjezdni postawili kropkę nad i.
SOBOTNIE WYNIKI GRUPY SPADKOWEJ
Opolanin Opole Lubelskie – Kłos Gmina Chełm 2:1 (Król 12, 24 – Kowalski 89-z karnego) * Sparta Rejowiec Fabryczny – Łada 1945 Biłgoraj 0:3 (Skubisz 41, Nawrocki 51, Carvalho 89) * Gryf Gmina Zamość – Bizon Jeleniec 6:0 (D. Dębicki 8, Baran 29, Kierepka 37, 45, Woźniak 75, D. Dobromilski 90) * Orlęta Łuków – Unia Hrubieszów 3:0 walkower.